Od piątku mieszkańcy UK nie mogą narzekać na zbyt lekką zimę. Obfite opady śniegu, porywisty wiatr i niska temperatura dają się we znaki. W niektórych rejonach Wielkiej Brytanii zamkniętych jest wiele szkół, kierowcy muszą walczyć z chaosem na drogach. Trudna sytuacja panuje też na kolei i lotniskach.
Eksperci z Met Office nadal podtrzymują pogodowe ostrzeżenia. Ich zdaniem sytuacja potrwa przynajmniej jeszcze cztery dni. W najbliższym czasie w północno-wschodniej Anglii i części Szkocji wystąpią kolejne opady śniegu. Spodziewać się można nawet 20 cm białego puchu. Ostrzeżenia dotyczące oblodzonych dróg wydano też dla rejonów południowej Anglii i południowej Walii.
A oto najważniejszy skutki weekendowego ataku zimy w UK:
-
setki angielskich szkół zamkniętych jest do odwołania, nieczynnych jest przynajmniej 500 placówek w rejonie West Midlands i 120 szkół w hrabstwie Northamptonshire. W domu zostali też uczniowie 100 szkół hrabstwa Surrey. W Walii jak na razie nie działa około 70 szkół, w Szkocji jest ich kilkanaście
- z rozkładu lotów
na Heathrow w związku ze słabą widocznością i trudnymi warunkami pogodowymi usunięto około 130 rejsów. Pasażerowie powinni liczyć się z kolejnymi podobnymi komunikatami. „Trudne warunki pogodowe na wielu europejskich lotniskach każą spodziewać się wielu opóźnień i odwołań samolotów, które miały lądować na Heathrow” – czytamy w jednym z ostatnich komunikatów. Tylko w niedzielę na tym lotnisku odwołano 300 lotów.
-
sytuacja na kolei jest w miarę stabilna, jednak notuje się wiele opóźnień w kursach pociągów podmiejskich, zwłaszcza podczas londyńskiego porannego szczytu. W pozostałych rejonach ruch pociągów jest częściowo ograniczony, jednak są to lokalne zakłócenia.
- obfite opady śniegu sprawiły, że w hrabstwie North Yorkshire
nieprzejezdne są dwie główne trasy – A169 i A66.
Przed nami jeszcze kilka zimowych dni. Największe opady śniegu spodziewane są dziś w Anglii i Szkocji. – Pamiętajmy, że oprócz tego wystąpi bardzo silny wiatr, który będzie wdmuchiwał śnieg na drogi. Uważać muszą zwłaszcza kierowcy – mówi Ben Rich, meteorolog z BBC.
Tam gdzie nie pojawią się kolejne opady śniegu, może padać deszcz i wystąpić ryzyko gołoledzi. – takich warunków możemy spodziewać się m.in. w południowo-zachodnich rejonach Anglii. - W nocy temperatura jest bliska zeru i na drogach pojawia się szybko warstwa niebezpiecznego lodu – dodaje Rich.
Główne drogi są w większości przejezdne i oczyszczone ze śniegu. – Sprzęt pracuje cały czas, nocą zwiększamy wysiłki, aby rano kierowcy mieli dobre warunki do jazdy. Oczywiście zdarza się, że miejscami droga jest oblodzona. Dlatego uczulamy kierowców, aby dostosowali prędkość do warunków pogodowych, pamiętajmy też o większym odstępie od samochodów jadących przed nami. Po głównych trasach jedzie się bez większych problemów, gorzej jest na części dróg lokalnych – mówi John Caldweel z Highways Agency.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk