MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/01/2013 09:45:00

Teatr jest potrzebny ludziom do życia

Teatr jest potrzebny ludziom do życiaTeatr jest potrzebny ludziom nie tylko na emigracji, ale w ogóle w życiu. O aktorstwie, pracy i emigracji opowiada Paweł Zdun, polski aktor mieszkający w Manchesterze.

Od kiedy jest Pan związany ze Sceną Poetycką?

Od kilku miesięcy, a właściwie prawie roku. Po raz pierwszy miałem ogromną przyjemność współpracować ze Sceną Poetycką przy okazji powstawania spektaklu „Perły PRLu i nie tylko, czyli Polish Specialities”. Ale z Heleną Kaut-Howson - założycielką i sercem grupy - oraz jej reżyserką spotkałem się kilka lat wcześniej w Polsce, we Wrocławiu w Teatrze Współczesnym, kiedy to jako młody aktor tuż po szkole zagrałem w jej spektaklu pt „Zwycięstwo” Howarda Barkera . Kilka lat później nasze losy zetknęły się ponownie, tym razem w Manchesterze w Wielkiej Brytanii, gdzie zostałem jej asystentem w szkole teatralnej MMU-School of Theatre przy produkcji „Innocence” Dea Loher. Naszym kolejnym spotkaniem był „Skąpiec” - „The Miser” Moliera w Royal Exchange Theatre w Manchesterze.
                                                                                              "A wariatka jeszcze tańczy"k
Czy można utrzymać się na Wyspach tylko z aktorstwa?


Moim zdaniem jest to bardzo, bardzo trudne. I jeśli komuś się to udaje, to uważam, że osiągnął duży sukces. Jest bardzo trudno zaistnieć w świecie aktorów, teatrów, filmów, reklam, agentów i agencji, reżyserów castingowych itp. Ja staram się łączyć to, co kocham i to, czym się pasjonuję - teatr z normalną pracą i życiem. Wydaje mi się, że wychodzi mi to całkiem dobrze. Codzienna praca może nie przynosi mi ogromnych korzyści finansowych, ale pozwala się utrzymać, opłacać rachunki itp. Natomiast jako aktor dopiero zaczynam w Wielkiej Brytanii. Projekty, w których brałem i biorę udział są bardzo zróżnicowane. Od zupełnie darmowych lub takich, które sam finansuję, przez symboliczne dochody, aż do płatnych projektów. Mogę powiedzieć, że gdyby nie stała praca, to bardzo trudno byłoby mi się utrzymać.

Czym się Pan zajmuje?

Na co dzień pracuję w barze. Od kilku lat jestem managerem, a także zajmuję się księgowością. Dzięki takim zajęciom nie muszę pracować nocami. Właściciele firmy wiedzą, że teatr i aktorstwo to moja pasja i (na szczęście) nie mają nic przeciwko temu, a wręcz przeciwnie - wspierają moje zainteresowania i dążenie do celu. Tak więc się to jakoś układa. Muszę jednak przyznać, że łączenie tego nie jest proste i kosztuje wiele wyrzeczeń oraz trudu. Ale działam i robię to co kocham.


Jak się Pan odnalazł wśród polskich aktorów mieszkających od lat w UK?

Jadąc na pierwsza próbę do Londynu czułem się spięty i zdenerwowany. Miałem obawy, że może nie dam rady powrócić na scenę, stanąć oko w oko z bardzo zgranym zespołem doskonałych i doświadczonych kolegów, grających razem od kilku lat. Moje obawy były zbędne i niepotrzebne,  bardzo szybko nawiązaliśmy kontakt w pracy i poza nią. Zespół Sceny Poetyckiej, aktorzy i aktorki, przywrócili mi nadzieję na połączenie pasji i miłości do teatru i sceny z życiem i rzeczywistością pozateatralną w oddaleniu od kraju. Swoim działaniem, tworzeniem, wytrwałością, determinacją pokazali mi, że można osiągnąć satysfakcję, a przychodząca na spektakle publiczność dodaje sił w dążeniu do realizowania nowych przedstawień.

Zespół sceny poetyckiejh
 
Dlaczego wybrał Pan Manchester a nie Londyn?

Kiedy postanowiłem, że zamieszkam w UK, po przeprowadzce trafiłem do malutkiej miejscowości, położonej pośród pagórków, trawy i owiec. Niestety nie było to miłe doświadczenie i zajęło mi kilka miesięcy, by stamtąd się przenieść. Manchester był największym miastem w okolicy i tak się tu znalazłem. Później były różne decyzje i rozterki. W rezultacie podjąłem decyzję, że spróbuję zbudować swoje życie w Manchesterze. I tak też zrobiłem. Londyn jest ogromnym ośrodkiem, bardzo lubię tu przyjeżdżać by pracować, spotykać przyjaciół, zwiedzać, itd,  ale żyć i mieszkać wolę chyba w nieco spokojniejszym mieście. Udało mi się zbudować moją małą stabilizację w Manchesterze i na chwilę obecną jest dobrze. Ale nie jest to moja ostateczna decyzja. Zobaczymy jak się życie potoczy.

Manchester leży ponad 300 km od Londynu. Jak często dojeżdża Pan na próby?

Na próby dojeżdżam w miarę możliwości, tak jak często się da. Jest to dość karkołomny wyczyn. Na ogół podróżuję nocnymi autobusami National Express, wyjeżdżając nad ranem około 3 -4. Po drodze w autobusie śpię, a rano jestem na próbie w teatrze. Tak podróżuję kilka weekendów przed premierą, a później przyjeżdżam na tydzień bardzo intensywnych prób, no i na premierę. Staram się być tak często, na ile mi pozwala praca w Manchesterze.

Jaka jest widownia Sceny Poetyckiej – kto przychodzi na występy?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ mój kontakt ze Sceną Poetycką nie jest bardzo długi. Z mojej obserwacji wynika, że przychodzą do nas ludzie spragnieni polskiej kultury, słowa, pewnej przygody, zabawy, rozrywki. Przychodzą starsi i co raz więcej młodych. Starsza i młoda emigracja. Scena Poetycka jest łącznikiem pokoleniowym kilku fal emigracyjnych (emigracji wojennej, powojennej, repatrianckiej oraz współczesnej). Widownia Sceny Poetyckiej jest zróżnicowana, wspaniała, wierna, troskliwa i wymagająca.

Wygraj bilety na przedstawienie Sceny Poetyckiej "A wariatka jeszcze tańczy"
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

alya12

5 komentarzy

18 styczeń '13

alya12 napisała:

mi tez brakuje kultury tutaj gdzie mieszkam tylko teatr angielski byc moze skorzystam z niego bo nic mi nie pozostaje bo niesamym chlebem czlowiek zyje ja tez sie zgadzam ze duzo ludzi mysli ile ma ile zarobi tylko pieniadze a gdzie sprawy rozwoju intelektualnego to juz nie wspomne uwielbiam poezje

profil | IP logowane

michalbedok

169 komentarzy

18 styczeń '13

michalbedok napisał:

to prawda dyslektyk ale i dysgraf

profil | IP logowane

Severance_

57 komentarzy

18 styczeń '13

Severance_ napisał:

@michalbedok: kolega zapewne doskonale wyedukowany, tylko dyslektyk? ;)

profil | IP logowane

michalbedok

169 komentarzy

18 styczeń '13

michalbedok napisał:

Poezja ,teatr ogólnie kultura to piękna i przyjemna sprawa bez której ciężko życ lecz patrząc na tą Polską imigrację niewydaje mi się żeby kto kolwiek z Polaków na wyspach interesował się kulturą i sądze ,że imigranci to raczej nie jest kwiat Polskiej inteligencji a często bakuje im ogłady,wykształcenia i kultury przedewszystkim .

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska