MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/01/2013 15:19:00

„Im dłużej żyję, tym więcej piękna dostrzegam wokół”

„Im dłużej żyję, tym więcej piękna dostrzegam wokół”Pierwszy dzień roku 2013 okazał się wyjątkowo szczęśliwy dla Mieczysława Junego, bohatera walczącego obok brytyjskich sił powietrznych podczas II wojny światowej. 1 stycznia świętował on bowiem swoje setne urodziny w polskim domu opieki w Ilford.

W Sylwestra rodzina, pracownicy oraz mieszkańcy Service Personnel and Veterans Agency’s Ilford Park w polskim domu opieki w Devon dołączyli do swojego najstarszego mieszkańca, byłego pilota walczącego podczas II wojny światowej Mieczysława Junego, z okazji jego setnych urodzin.


Mieczysław Juny urodził się we Lwowie 1 stycznia 1913 r. W wieku 26 lat, w 1939 r., brał udział w polskiej kampanii wojennej. Po tym, jak Polska poległa w walce z Niemcami, przeniósł się na Węgry i został wzięty do niewoli jako więzień wojenny. Udało mu się uciec i w końcu znalazł się na pokładzie statku Empress of Canada w marcu 1943 r. Statek płynął z Durban z 1800 pasażerami na pokładzie, wśród których było 200 Polaków. 13 marca 1943, 1000 mil od wybrzeży Afryki, statek został storpedowany i zatonął.

Na szczęście Mieczysław Juny ocalał, przepłynął wody Atlantyku i przybył do Wielkiej Brytanii, gdzie został przetransferowany do Polskich Sił Powietrznych w UK. Jako porucznik walczył obok brytyjskich kolegów z RAF-u przez cztery lata.

Następnie rozpoczął pracę dla National Assistance Board, pomagając przemieszczać się tym Polakom, którzy zostali usunięci z sił zbrojnych, ale nie mogli powrócić do swojego kraju z powodu zmian politycznych. Mogli oni pozostać w Wielkiej Brytanii dzięki ustawie o przesiedleniach (Polish Resettlement Act) z 1947 r.

Po wielu latach pracy jako urzędnik państwowy, pracując w Ilford Park, Mieczysław Juny awansował na wiceprezesa. W 1975 r. został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego, a 2 lata później przeszedł na emeryturę.

Juny nadal przebywa w Ilford Park i jest prezesem komisji rezydentów. Jego praca została doceniona w 2003 r., kiedy Polska Misja Katolicka odznaczyła go Krzyżem Zasługi. W 2005 r. otrzymał również Krzyż Rycerstwa (Knights Cross of the Order of Polonia).

Mimo ogromnej dumy ze swojego polskiego pochodzenia Mieczysław Juny od 1947 r. współpracuje z Brytyjczykami. W 1956 przyjął również obywatelstwo brytyjskie.

– Bycie stulatkiem to dziwne uczucie. To nie jest normalne, żeby tak długo żyć – powiedział solenizant. – To ekscytujące mówić ludziom, że mam 100 lat. Nie wiem, dlaczego to właśnie mnie dane było żyć tak długo, ale im dłużej zyję, tym więcej piękna dostrzegam wokół siebie.

– Pan Juny jest inspiracją dla nas wszystkich i przykładem człowieczeństwa – powiedziała menadżerka Ilford Park Clare Thomas. – Bardzo chciał doczekać tych urodzin. Tak samo jak olimpiady w Londynie. I udało mu się.

– Jestem niezwykle dumna i bardzo się cieszę, że mój ojciec doczekał swojej setnej rocznicy urodzin – powiedziała Kasia Cumber, córka pana Mieczysława. – Mój ojciec zawsze był osobą troskliwą i rodzinną. Pomaganie innym uważał za najważniejsze. Jest trochę jak kot, który miał 9 żyć, skoro przetrwał to wszystko, co go spotkało. Szczególnie kiedy przebywał na torpedowanym statku Empress of Canada.

Dwóch innych rezydentów polskiego domu opieki skończy 100 lat w tym roku. Pan Juny chce doczekać ich urodzin. A jego własne życzenie urodzinowe? Doczekać kolejnych 50 lat!

Polski dom opieki w Ilford (znany lokalnie jako „Mała Polska”)

Po II wojnie światowej większość polskich żołnierzy, którzy walczyli obok swoich zachodnich sojuszników, nie była w stanie wrócić do komunistycznej Polski.

Wysiłek Polaków w walce u boku Wielkiej Brytanii był bardzo wysoko ceniony. Churchill uznał ich za wyjątkowych, mówiąc w swiom wystąpieniu w House of Commons: „Rząd jej wysokości nigdy nie zapomni długu, jaki mamy do spłacenia wobec polskich żołnierzy i wszystkich, którzy walczyli pod naszym przywództwem”.

Ustawa o przesiedleniach Polaków z 1947 r. (Polish Resettlement Act)
– znana też jako „obietnica Winstona Churchilla” – obiecywała pomoc finansową dla obozów, hoteli i pewnych grup Polaków oraz ich rodzin. W Wielkiej Brytanii powstało 45 obozów przesiedleńczych, wśród nich Ilford Park, który jest ostatnim domem pozostającym pod zarządem ministerstwa obrony, podlegając ustawie z 1947 r.

opr. Karolina Zagrodna

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

MrMaverick1971

43 komentarze

17 styczeń '13

MrMaverick1971 napisał:

Churchil i Roosevelt, po prostu zadbali o swoje interesy, co nie zmienia faktu, ze zdradzili swojego najwierniejszego sojusznika POLSKE i wspanialych zolnierzy, ktorych zaraz po wojnie traktowali jak "niepotrzebny bagaz". Nie oszukujmy sie, zadne dobre slowa nie zmienia historii i losow naszych zolnierzy, ktorzy walczyli u boku aliantow podczas Drugiej Wojny Swiatowej.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

17 styczeń '13

Cowboy napisał:

zapomnialem pozdrowic bohatera artykulu - Pana Mieczyslawa , co tez teraz czynie

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

17 styczeń '13

Cowboy napisał:

....Wysiłek Polaków w walce u boku Wielkiej Brytanii był bardzo wysoko ceniony. Churchill uznał ich za wyjątkowych, mówiąc w swoim wystąpieniu w House of Commons...

tak tak - tylko polscy kombatanci jakos dopiero od paru lat wystepuja oficjalnie w paradach zwyciestwa tego kraju - o czym tu mowa - czytalismy wiele artykulow w polonijnych gazetach o tym - lza w oku sie kreci -- angielski majstersztyk/#
bali sie Stalina?.. ale to juz osobny temat.
Pozdrawiamy Pania Karoline ktora napisala ten artykul.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska