Wypadek spowodował spory chaos na drugim pod względem wielkości ruchu dworcu w Wielkiej Brytanii. Przez 45 minut wiele kursów pociągów zostało odwołanych, spora część była opóźniona. Ewakuacja odbyła się bez większych przeszkód – podróżni zostali poproszeni o opuszczenie stacji.
W tym czasie strażacy zajęli się pożarem, który pojawił się w pociągu Gatwick Express, kursującego między lotniskiem Gatwick i Victoria Station. - Kiedy zobaczono kłęby dymu, pociąg już był pusty. Szybka ewakuacja pasażerów ze stacji sprawiła, że cała operacja odbyła się książkowo. Nikt nie ucierpiał. Po godzinie ruch pociągów na stacji odbywał się już planowo – mówią przedstawiciele National Rail.
Świadkowie zdarzenia relacjonują, że widzieli kłęby dymu i niewielkie płomienie. – Strażacy sprawnie się tym zajęli i zaraz potem poprosili wszystkich o opuszczenia dworca. Nie było żadnej paniki, wszystko odbyło się spokojnie – mówi Tom Edwards, jeden z pasażerów.
Rocznie z londyńskiej stacji Victoria korzysta 74 mln osób. Większy ruch generuje tylko stacja Waterloo.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk