MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/01/2013 09:22:00

Felieton: Ciepło, cieplej, gorąco

Felieton: Ciepło, cieplej, gorącoCzekają nas tajfuny i tornada, powodzie i susze, przerwy w dostawie prądu, paraliże komunikacyjne, głód i zarazy. Wszystko przez nadmierną emisję spalin, nadprodukcję metanu przez rogaciznę i nadpobudliwość pożytecznych ekoidiotów.
Jest taki uroczy zakamarek w globalnym śmietniku informacji, zwany miejską legendą. Gnieżdżą się w nim sprawy zaskakujące, często zabawne i zazwyczaj nieprawdziwe. Łączy je to, że roznoszą się pocztą pantoflową i wywołują wypieki na twarzach ufnych odbiorców. Miejska legenda zazwyczaj dotyczy kwestii mało doniosłych, ale posiada swój znamienity odpowiednik – legendę medialną. Ta ostatnia od zwykłej urban legend różni się tym, że wspierają ją media głównego nurtu wraz z chórem osobowości i autorytetów. I tym, że legendy medialne nie biorą się z pogawędek przy piwie, ale z polityczno-finansowego podajnika. Mówiąc prościej: media rozpowszechniają (niekoniecznie świadomie) kłamstwa na zamówienie wpływowych ludzi.

Sztandarowym tego przykładem jest próba nadmuchania histerii wokół globalnego ocieplenia, rzekomo wywołanego przez „czynniki ludzkie”. O tragicznym w skutkach podgrzewaniu ziemskiego klimatu za pomocą spalin i kopalin możemy się przekonać każdej zimy nad Wisłą, gdy słupki rtęci spadają do –15 stopni. Jednak prosty umysł przyuczony do postrzegania rzeczy takimi, jakimi się jawią, może nie zrozumieć wyrafinowanych projekcji klimatologów, którzy przekonują, że czapy lodu na biegunach wnet rozpuszczą się jak cukier w herbacie, ziemią i niebem wstrząsną kataklizmy – a to wszystko za sprawą błędów ludzkiej cywilizacji. Katastroficzne wizje z pewnością karmią wyobraźnię opinii publicznej, ale mainstreamowe wyjaśnienia ich przyczyn budzą sprzeciw sporej części środowiska naukowego. Tej która wykazuje, że nie ma przekonujących dowodów potwierdzających ludzki wpływ na ocieplenie klimatu. Za ponad 90 proc. emisji gazów cieplarnianych (para wodna) odpowiadają oceany, a przyczyną długookresowych wahań temperatury są cykle aktywności słonecznej, a także prądy morskie. Procesy związane z globalnym ociepleniem i ochłodzeniem towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów – na długo przed powstaniem cywilizacji przemysłowej. W średniowieczu, w niektórych rejonach globu, temperatury były wyższe niż obecnie (Medieval Warm Period), na okres renesansu przypada tzw. mała epoka lodowa, a w XX w. gwałtowny wzrost temperatur nastąpił w latach 1920–1940, czyli przed nastaniem powojennego boomu gospodarczego, któremu towarzyszył... spadek temperatur. Te podręcznikowe dane nie mają jednak większego znaczenia w obliczu faktu, że podtrzymywanie klimatycznych mitów jest opłacalne dla wpływowych grup interesu.

Gdy brytyjska organizacja badawcza Met Office ogłosiła niedawno, że globalne ocieplenie „wyhamowało”, temperatury będą rosły wolniej, a panika jest przesadzona – z miejsca rozległy się głosy sprzeciwu, próbujące złagodzić te ustalenia. Teraz „ociepleniowcom” przychodzi w sukurs amerykańska instytucja National Climate Assessment. Z przygotowywanego przez nią raportu wynika, że przyszłe pokolenia Amerykanów będą musiały się smażyć w temperaturach powyżej 38C przez co najmniej 25 dni w roku. Dokument stanowi narzędzie nacisku na gabinet Obamy i ma przyspieszyć ograniczenie emisji gazów cieplarnianych ludzkiego pochodzenia. Niemal bezdyskusyjny tryb, w jakim propagowana jest walka z globalnym ociepleniem (określenie nie mniej absurdalne niż „wojna z terrorem”), i marginalizowanie alternatywnych głosów w tej sprawie budzą co najmniej zastanowienie. W 2007 r. w Wielkiej Brytanii powstał film „Globalne ocieplenie – wielkie oszustwo”. Jego autorzy wykazywali, jak rozległą sieć wpływów tworzą osoby związane z klimatycznym szwindlem i jak duże interesy wchodzą tu w grę. Rozwijaniem tematu w z góry założonym kierunku zainteresowane są nie tylko organizacje ekologiczne, ale przede wszystkim hojnie dotowane środowiska naukowe, pracownicy mediów i partie polityczne z zielenią w nazwie (i czerwienią w CV).



Jednak w cieplarnianej propagandzie chodzi nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o to, co zwykle idzie z nimi w parze – władzę. Do skutecznego jej sprawowania zawsze przydaje się jakiś wróg lub zagrożenie. Takie, które integruje społeczeństwo w posłuszeństwie i zaufaniu wobec swoich przywódców. Bo przecież tylko nasi liderzy, wspierani przez ekspertów i innej maści autorytety, mogą ochronić nas przed terroryzmem, zaszczepić przeciw świńskiej grypie, zapobiec klęskom żywiołowym i odwrócić bieg asteroidy, która – bez ich interwencji – niechybnie rąbnie w ziemię. Skutecznie podsycana atmosfera strachu uzdatnia grunt pod stopniowe zwiększanie nadzoru nad społeczeństwem, ograniczanie swobód gospodarczych i obywatelskich. A w czasach globalizacji na wagę złota są zagrożenia globalne, których produkcja to intratny biznes. Bo globalizuje się również władza, której trzonem – co widać już gołym okiem – nie są rządy, ale międzynarodowe grupy interesów sprawujące kontrolę nad rządami i świadomością społeczną. Między innymi za pomocą klimatologicznego katastrofizmu.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

16 styczeń '13

Pan_dobrodziej napisał:

Dzisiaj w tramwaju czytałem tekst Tomasza Teluka "Między prawdą a manipulacją":) Autor przytacza dane przemawiające za tym, że średnia temperatur na świecie jest w ostatnich latach niższa na tle ostatniego pięćdziesięciolecia, a poziom oceanów nieznacznie się obniżył. Kraje rzekomo zagrożone zalaniem, jak Malediwy, dostają "pomoc międzynarodową", bo są "poszkodowane" przez efekty globalnego ocieplenia, dlatego zależy im na podtrzymywaniu tej tezy. Teluk jest chyba najbardziej zaangażowanym w ten temat polskim dziennikarzem, więc jeśli ktoś chce podrążyć temat, to polecam:)

profil | IP logowane

kinga77

133 komentarze

15 styczeń '13

kinga77 napisała:

Zauwazylam taka tendencje

Jak synoptycy przewiduja np.sroga zime to wtedy mowi sie wszem i wobec,ze idzie ochlodzenie klimatu.
Natomiast jak zapowiada sie ciepla zima to wtedy trabi sie ,ze klimat sie ociepla.Czyli opinie tzw.znawcow tematu zalezne sa od tego w ktora strone powieje :) A klimat jaki byl taki jest.Raz zimniej,a raz cieplej,poprostu :)

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

15 styczeń '13

Pan_dobrodziej napisał:

Dziękuję uprzejmie i pozdrawiam:)

profil | IP logowane

kinga77

133 komentarze

14 styczeń '13

kinga77 napisała:

Panie Dobrodzieju dobry tekst.

Lubie to! ;)

profil | IP logowane

andypolo

243 komentarze

14 styczeń '13

andypolo napisał:

Nie ocieplenie, a ochłodzenie nadchodzi. Tak przynajmniej prognozują meteorolodzy na następne kilka dni.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska