Akcje Ewy wpisały się w forum Mojej Wyspy i trudno sobie wyobrazić, że mogłoby ich nie być. Każdego miesiąca dzięki inicjatywom Ewy forumowicze wspierają kolejnych potrzebujących – czy to z Polski, czy z Wielkiej Brytanii, zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Każdego roku w pomoc angażuje się coraz więcej osób, dzięki czemu na koncie akcji ląduje coraz więcej pieniędzy, a kurierzy rozwożą coraz więcej paczek. - Zestawiłam dwa ostatnie lata i jestem bardzo mile zaskoczona – zebraliśmy aż 1000 funtów więcej niż w poprzednim roku, przyłączyło się więcej nowych osób, za co jestem im bardzo wdzięczna. Świadczy to o zaufaniu, jakim jestem darzona i nie ukrywam, jest to bardzo miłe – mówi Ewa.
W 2011 Ewa przeprowadziła dziewięć akcji, w 2012 o dwie więcej, czyli 11 i wydała 2,5 tys. funtów, rok wcześniej – 1520.
Reaktywacja marzenia Angeliki – dziewczynka po raz drugi przylatuje do UK
Ewa: Niektóre z akcji pamiętam dłużej i są mi bliższe. Do nich na pewno zaliczam przyjazd Gabrysia i realizacja jego marzenia, jak również reaktywację marzenia Angeliki. W obu przypadkach, kiedy człowiek na żywo uczestniczy w realizacji czyjegoś marzenia i na własne oczy widzi radość dzieci, którym pomaga - radość jest jakby podwójna. Bylo tez wiele pozytywnych emocji przy tych akcjach w związku ze spotkaniem z Litlleflower i Kajro, czy Toli z Doncaster przy okazji obiadu ufundowanego przez dziewczyny, co bardzo ułatwiło przeprowadzenie wszystkiego sprawnie. Dużo radości sprawiły też odwiedziny u Dwunastego i jego rodziny, czy grill u Isski zorganizowany przy okazji marzenia Andżeliki. To wszystko składa się na to, że te wspomnienia są bardziej żywe i cenne. W pamięć zapadła mi tez akcja na rzecz Adriana. Postawa chłopca i jego mamy uczą mnie, jak niezłomna potrafi być matczyna miłość i że mimo wielu przeciwności, wbrew całemu światu można czerpać radość z każdej przeżytej chwili. Nieraz człowiek się użala nad sobą i wpada w wisielczy nastrój, ale mając w pamięci tych wszystkich cudownych ludzi, od razu bierze się w garść, wiedząc, że jest na tyle silny, że poradzi sobie z przeciwnościami losu.
Hubercik spełnia swoje marzenie