PO zdaje sobie sprawę z tych nastrojów. Podobne wyniki dają inne sondaże. Także – jak ustalił DGP – jeden z nich zamówiony przez rząd.
Debata promująca euro
Dlatego Platforma szykuje kampanię informacyjną i debatę o euro, by nastawienie Polaków do wprowadzenia wspólnej waluty zmienić.
– Kryzys jeszcze się nie skończył, ale punkt krytyczny mamy już za sobą, dlatego to dobry moment, by zacząć dyskusję na temat wejścia Polski do strefy euro. O tym, co zrobić, byśmy w strefie nie byli Grecją, ale Niemcami czy Holandią – mówi DGP wiceminister spraw zagranicznych Piotr Serafin.
Tym punktem krytycznym była decyzja EBC o interwencji na rynku obligacji, co oddaliło widmo rozpadu Eurolandu. Jednak strefa rok 2012 skończyła w recesji i minimalne ożywienie na poziomie 0,1 proc. PKB ma odnotować dopiero w tym roku. Dlatego rządowe wysiłki, by przekonać Polaków do euro, mogą się okazać jałowe.
– Kryzys mocno nadszarpnął zaufanie do waluty. To, co będzie robił rząd, nie będzie miało wielkiego znaczenia, dopóki nie zmieni się sytuacja gospodarcza. Polacy wyrażą zgodę na euro, jak zobaczą, że będzie im się to opłacało – mówi Marcin Duma, prezes instytutu Homo Homini.
Punktem wyjścia do dyskusji o euro będzie sejmowa debata o pakcie fiskalnym, która odbędzie prawdopodobnie w lutym. – Będzie traktowana jako pierwszy akord tej wielkiej debaty o przyszłości Polski w strefie euro – mówił wczoraj premier Donald Tusk. Jednak choć wejście do strefy jako cel polityczny i gospodarczy dla Polski jest podtrzymane, to w samej PO są spore różnice, jeśli chodzi o to, kiedy o tym mówić i w jakim tempie to robić.
Spór w Platformie
Z jednej strony są komisarz Janusz Lewandowski i MSZ, według których Polska powinna teraz o tej sprawie głośno dyskutować i nie mniej głośno deklarować, że wchodzimy. – Unia Europejska przenosi się do strefy i jeśli się tam nie znajdziemy, będziemy za kilka lat ponownie poza UE – komentuje wiceminister spraw zagranicznych Piotr Serafin. MSZ podkreśla, że wejście musi nastąpić wtedy, gdy będzie to korzystne dla naszej gospodarki. – Komisarz Lewandowski mówi o „uciekającym pociągu integracji”, który Polska musi gonić.
Znacznie większą rezerwę zachowuje resort finansów, który ma koordynować ten proces. – Wsiądźmy do pociągu, jak będziemy pewni, że jest to bezpieczne, a my jesteśmy dobrze przygotowani. Biletów ulgowych na tę trasę nikt nam nie da, poza tym jest to bilet w jedną stronę – mówi główny ekonomista resortu Ludwik Kotecki.
MF uważa, że powinniśmy zrobić wszystko, by Polska była gotowa do wstąpienia do strefy. Jednak weszłaby do niej, gdy będzie już tam bezpiecznie i stabilnie.