O reformie systemu socjalnego w UK mówi się od dawna. Wprowadzenie kredytu uniwersalnego ma przede wszystkim na celu uproszczenie całego systemu. Kredyt uniwersalny to zasiłek socjalny, który zastąpi przynajmniej pięć obecnych świadczeń. Ma też zapewnić potrzebującym niezbędne minimum socjalne, a jednocześnie zachęcić ich do aktywności na rynku pracy. Nowy zasiłek ma być wypłacany w cyklu miesięcznym i trafiać do jednej osoby w rodzinie.
Nowy system w dużej mierze będzie się opierał na obsłudze internetowej. Ktoś, kto znajduje pracę i zmienia mu się rodzaj i wysokość zasiłków, nie będzie musiał odstać swojego przed okienkiem, wszystko będzie można załatwić on-line. Problem jednak w tym, że nowy system wymaga nowego i kosztownego oprogramowania. Krytycy nowych rozwiązań socjalnych przypominają też, że wielu mieszkańców UK nie jest na tyle sprawna, aby wszystko co związane z zasiłkami załatwiać przez internet.
Obawy w ministerstwie
Co ciekawe, na kilka miesięcy przed planowanym wprowadzeniem kredytu uniwersalnego, wątpliwości ma sam minister skarbu George Osborne. Polityk martwi się przede wszystkim o wspomniany system komputerowy, który może nie powstać na czas, a nawet jeśli to może okazać się niewydolny i kłopotliwy w obsłudze. W najbliższym otoczeniu ministra słychać głosy, że „nowy system komputerowy może okazać się porażką”. Przypomnijmy, że „kredyt uniwersalny” pilotażowo ma zostać wprowadzony w kwietniu 2013 roku, a powszechnie zacznie obowiązywać w październiku.
Jakiekolwiek wpadki przy wprowadzaniu tej reformy niewątpliwie rzucą cień przede wszystkim na premiera Davida Camerona, który od miesięcy promuje to rozwiązanie. Sporo miejsca na ten temat poświęcił również w swoim noworocznym przemówieniu. – Kiedy słyszę głosy, aby przestać reformować system społeczny, bo nie można oczekiwać od ludzi, że pójdą do pracy, mówię stanowcze nie. Aktywizacja zawodowa i kierowanie ludzi do dobrych stanowisk pracy ma same zalety, nie tylko dla nich, ale dla nas wszystkich – mówił Cameron.
Premier podkreślił, że jego rząd odziedziczył „bezkształtny system socjalny, który opłacał ludzi za to, żeby nie szukali pracy”. Ten właśnie problem ma rozwiązań „kredyt uniwersalny” – zasiłki nie będą już zachętą do siedzenia w domu i pobierania kasy z budżetu.
Sprzeczne opinie
Eksperci alarmują, że nowy system komputerowy, który ma obsłużyć miliony osób korzystających z pomocy socjalnej, może okazać się problematyczny w bieżącej obsłudze. Największym problemem będzie bieżące aktualizowanie dochodów każdego mieszkańca, na podstawie których przyznawany będzie rodzaj i wysokość zasiłku.
Wszystko to ma się odbywać on-line i tu wielu ekspertów spodziewa się kłopotów technicznych. Dotychczasowe testy przeprowadzane przez ministerstwo pracy nie przyniosły problemów, ale wprowadzenie takiego systemu na skale ogólnokrajową z pewnością takie łatwe nie będzie.
- Oficjalnie wszystko idzie gładko i zgodnie z planem. – Wprowadzanie kredytu uniwersalnego odbywa się zgodnie z harmonogramem i w ramach ustalonego budżetu. Szacujemy, że jesienią 2013 system zacznie działać w całej Wielkiej Brytanii – mówi rzecznik ministerstwa pracy i emerytur.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Jeszcze nie weszła w życie, a już budzi wiele obaw i to nawet samego brytyjskiego ministra skarbu. Mowa o reformie zasiłków socjalnych, czyli tzw. „kredycie uniwersalnym”, który w 2013 roku ma zastąpić skomplikowany system zasiłków.
