Szacuje się, że 72 proc. ludzi podczas świąt Bożego Narodzenia spędza o jeden dzień za dużo w towarzystwie rodziny i krewnych. Inne szacunki mówią o tym, że przeciętny dorosły po świątecznym obżarstwie zyskuje na wadze około 1,8 kg. Przesadzamy nie tylko z wizytami towarzyskimi i jedzeniem, ale również z piciem alkoholu. Efekt? Dwa, trzy dni potem jesteśmy „wypompowani”. W tym roku ten dzień wypada właśnie dziś.
Nic dziwnego, że w taki piątek co drugi mieszkaniec Wielkiej Brytanii zrobi wszystko, aby zostać w domu i dojść do siebie. Najlepiej pomaga odpoczynek na wygodnym łóżku, najlepiej w samotności, do tego cisza, spokój i opuszczone rolety.
Za ciasne spodnie
Świąteczne obżarstwo szybko nam o sobie przypomni, gdy kilka później będziemy próbować założyć swoje ulubione dżinsy. Aż jedna trzecia panów po 40 roku życia w swoje ulubione spodnie się już nie zmieści. – Za dużo gorzały, jedzenia i towarzystwa. Taka mieszanka powoduje, że kilka dni po świętach nie czujemy już radosnej atmosfery, ale coś zupełnie odwrotnego – mówi Ben Ayers z firmy Blinkbox, która zleciła badania.
Jak więc najlepiej spędzić dzisiejszy dzień lub chociaż jego drugą część? – Najlepszym rozwiązaniem jest relaks w ciszy i samotności. Można sobie włączyć jakiś dobry film. Chodzi o to, aby na jakiś czas odizolować się od rodziny i w końcu odpocząć od tego całego zgiełku – radzi Ayers.
Byle dalej od rodziny
Co ciekawe, badania dowiodły, że jedna trzecia mieszkańców UK po świątecznych kłótniach o to, co oglądać w TV i spędzeniu zbyt długiego czasu z rodziną, marzy o tym, aby przed kolejnymi świętami Bożego Narodzenia uciec za granicę.
Gwiazdka to nie tylko obżarstwo, picie i biesiady towarzyskie. To również wydatki. Co czwarty mieszkaniec Wielkiej Brytanii po świętach ma przekroczony limit na koncie, a jego karty kredytowe były wyjmowane tak często, jak nigdy dotąd.
Kto nas najbardziej drażni w czasie świąt? 24 proc. ankietowanych wskazało teściową. Na drugim miejscu znalazły się nasze dzieci (11 proc.). Najlepsze notowanie zebrał dziadek, który cieszy się sympatią 99 proc. ankietowanych. Taka osoba to skarb, gdy wziąć pod uwagę, że średnio w jednej rodzinie w czasie przygotowań do świąt i w same święta dochodzi do pięciu kłótni i mniejszych lub większych awantur.
I na koniec jeszcze jedna średnia wartość – świąteczne biesiadowanie to średnio 65 jednostek alkoholu wypite przez jedną dorosłą osobę.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk