MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/12/2012 08:04:00

Felieton: Władcy kurków

Felieton: Władcy kurkówCzy można żyć bez wody? Tak – ale niezbyt długo. Dlatego łakną jej nie tylko ludzie, ale również korporacje, które domagają się prywatyzacji zasobów H2O. I dzięki władzom Unii Europejskiej powoli osiągają swój cel.
Pamiętacie „Quantum of Solace”? To przedostatni „Bond”, z Danielem Craigiem w roli głównej. W skrócie: wpływowa organizacja próbuje przejąć zasoby wody w Boliwii, by zyskać kontrolę nad tym krajem. W pirotechnicznej oprawie filmu rozmywa się poważny problem, z którego większość z nas nie do końca zdaje sobie sprawę: woda jest dobrem, którego może zabraknąć. Jej zużycie rośnie wraz ze wzrostem światowej populacji, ale wynika ono również z niegospodarności i chybionych (lub motywowanych korupcyjnie) decyzji politycznych, np. obowiązku produkcji biopaliw. Co z tego wyniknie? To, co zwykle – nic dobrego.

Jak wiadomo, towar deficytowy, który cieszy się niesłabnącym popytem, może być źródłem dużych zysków dla sprzedawców i pośredników. (Doskonałym tego przykładem jest narkobiznes.) W warunkach wolnej konkurencji jego ceny są kształtowane przez mechanizmy rynkowe. Jednak gdy w grę wchodzi duża kasa i wpływy polityczne, wolną konkurencję można włożyć między eurobajki. W takiej sytuacji już zawczasu pojawia się rekin, który czyha na sposobność, by chapnąć jak największy kawałek smakołyku. A w miarę możliwości – próbuje ją przybliżyć.

I takie właśnie podchody rozgrywają się na naszym unijnym poletku, w rzeczywistości coraz bardziej przypominającej skrzyżowanie starego, dobrego ZSRR z ciut bardziej nowoczesnym światem Orwella. Pretekstem do skoku na, hm, wodę jest oczywiście kryzys – który w ogóle jest dobrym pretekstem do załatwiania szemranych interesów na szczytach władzy. Jak doniosła kilka dni temu niemiecka telewizyjna „jedynka” („Monitor”, „Geheimoperation Wasser: Wie die EU-Kommission Wasser zur Handelsware machen will”), pakiety „pomocowe” dla Grecji i Portugalii – poza ofertą głębszego wdepnięcia w długi i szeregiem warunków jeszcze bardziej osłabiających gospodarkę tych krajów – zawierają wymóg prywatyzacji sieci wodociągowych. Pierwsze wdrożenia już są. Na pierwszy ogień poszła portugalska miejscowość Pacos de Ferreira – na przekór protestom obywateli. Efekty są podobne, jak w przypadku analogicznych przedsięwzięć w innych miejscach na świecie: w Argentynie, Boliwii, Indonezji, Tanzanii czy na Filipinach. Drożyzna i spadek jakości wody. W przyszłości można się spodziewać również zamieszek.

Prywatne nie zawsze znaczy lepsze dla konsumenta. Szczególnie jeśli „prywaciarze” są zbratani z urzędniczą arystokracją, z którą oprócz uprzejmości wymieniają także prezenty. Korporacje, które dorwały się do kurków, w praktyce tworzą oligopol (taki monopol z udziałowcami). Ich celem nie jest dbanie o jakość usługi w obawie przed utratą pozycji względem – nieobecnej przecież – konkurencji, lecz maksymalizacja zysków. I zwrot kosztów poniesionych na lobbing w Brukseli. Bo to właśnie unijna „centrala” tworzy grunt pod interesy międzynarodowych koncernów w Europie, kosztem społeczeństwa oraz małych i średnich przedsiębiorców. Od pewnego czasu można odnieść wrażenie, że to główny cel unijnej administracji.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska