MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/12/2012 11:46:00

Temat nr 1 w brytyjskiej prasie

Przez najbliższe 9 miesięcy jeden temat zdominuje brytyjską prasę. Na wieść o ciąży księżnej Cambridge Catherine bukmacherzy przystąpili już do przyjmowania zakładów, jakie imię będzie nosić przyszły książę lub księżniczka. Rząd przyspieszył pracę nad zmianą ustawy o dziedziczeniu tronu – tak by dziecko brytyjskiej pary książęcej mogło zostać przyszłą głową państwa bez względu na płeć.

Nadal nie zanosi się jednak na zniesienie zapisu wykluczającego z dziedziczenia tronu tych członków rodziny królewskiej, którzy poślubią osobę wyznania katolickiego. Zapis ten od dawna kłuje w oczy, ponieważ jest sformalizowanym prawnie przejawem dyskryminacji katolików w nowoczesnej demokracji. Nie obowiązuje np. wobec wyznawców sekty Moona, mormonów czy wyznawców innych religii. Nie ma przeszkód, by następcy tronu mogli zawierać z nimi związek małżeński.


Wykluczenie katolików z prawa do dziedziczenia tronu wprowadzono na fali wrogości wobec tzw. papizmu, czyli religii rzymsko-katolickiej, którą nazywano wiarą papieską, a jej wyznawców papistami. Katolików wówczas uważano za element wywrotowy i antypaństwowy.

Kościół anglikański jest kościołem państwowym, a panujący monarcha jest jego tytularnym zwierzchnikiem. Ma też tytuł Obrońcy wiary (Fidei Defensor). Stąd też, w myśl obowiązującej doktryny, monarcha musi być wspólnotowo i duchowo zjednoczony z anglikanami.

By temu wymogowi uczynić zadość, książę grecko-duński Filip, późniejszy książę Edynburga, żeniąc się w 1947 r. z księżniczką Elżbietą (przyszła Elżbietą II), zmienił wyznanie z prawosławnego na anglikańskie.
Jeszcze w 2008 r. kanadyjka Autumn Kelly, wychodząc za mąż za Petera Phillipsa, syna księżniczki Anny, najstarszego wnuka Elżbiety II, przeszła z katolicyzmu na anglikanizm. Wywołało to pewne zdziwienie, ponieważ Peter Phillips jest dopiero 11. w sukcesji do tronu.

Czyżby podwójne szczęście?

Rosną też spekulacje, że księżna Kate z powodu wieku (30 lat) i ostrych porannych mdłości może być w ciąży z bliźniakami. Jeszcze niedawno taką szansę w zakładach bukmacherskich Paddy Power wyceniano na 50:1, obecnie już na 8:1.

Na 1 proc. (100:1) obstawiana jest perspektywa urodzin trojaczków, a na 0,2 proc. (500:1) – czworaczków. W brytyjskiej rodzinie królewskiej urodzin bliźniaków dotąd nie było.

W mediach przez wszystkie przypadki odmienia się łaciński termin „hyperemesis gravidarum”, ponieważ rodzime, angielskie określenie stanu porannych nudności nie brzmi wystarczająco napuszenie. Przypomina się też, że bliźniaki urodziły się ostatnio w duńskiej rodzinie królewskiej.

Zmiana ustawy o dziedziczeniu tronu, którą Izba Gmin chce uchwalić przed rozwiązaniem, oznacza, że dziecko Kate i Williama dziedziczyłoby tron bez względu na płeć. W przypadku bliźniaków komplikacje prawne mogą pojawić się wówczas, gdy ich przyjście na świat dzielić będą sekundy lub gdy konieczne będzie cesarskie cięcie.

W tym drugim przypadku o tym, kto będzie przyszłym monarchą, faktycznie zdecyduje położnik, ponieważ jeden lekarz nie może równocześnie wyjąć z łona dwojga dzieci, a oddelegowanie dwóch lekarzy do asystowania przy połogu mogłoby wywołać między nimi spór kompetencyjny.

Jak napisał „Mail Online”, na takim lekarzu spocznie nie byle jaka odpowiedzialność, bo „będzie trzymał w ręku nie tylko dziecko, ale i przyszłość kraju”. Jednak ekspert od dworskiego protokołu William Hanson sądzi, że spór jest teoretyczny – dzieci same zdecydują o tym, które z nich w przypadku cesarskiego cięcia przyjdzie na świat pierwsze, ponieważ mają zwyczaj przemieszczania się w łonie matki.

Psycholog dr Tim Spector z King’s College wskazuje, że bliźniaki utwierdzają swą tożsamość, starając się odróżnić od siebie, co może być źródłem konfliktów w wieku dorastania lub dużo wcześniej.

Według gazety Kate pozostanie w szpitalu jeszcze przez kilka dni, a hyperemesis gravidarum to powód publicznego ujawnienia jeszcze przed upływem 12. tygodnia ciąży, że księżna jest w stanie błogosławionym. Nawet królowa Elżbieta II nie była o tym uprzedzona zawczasu i dowiedziała się w tym samym czasie co jej poddani.

Oprócz hyperemesis gravidarum drugim terminem medycznym, który robi karierę w mediach, jest „chorionic gonadotropin” (gonadotropina kosmówkowa), w skrócie hCG.

Autorytety medyczne twierdzą, że sprawcą hyperemesis gravidarum jest podwyższony poziom hormonu hCG, mogący być oznaką, że księżna Kate ma powiększone łożysko. Gdyby tak było, to narodziny bliźniaków, trojaczków itd. byłyby bardziej prawdopodobne.

Według innych teorii dodatkowa ilość hCG może oznaczać, że płód jest dziewczynką.
Z tych teoretycznych sporów niewiele sobie robi przemysł pamiątkarski. Już teraz ruszył on pełną parą, by tym razem nie dać się ubiec konkurentom z Chin, którzy wcześniej „podłączyli się” pod obchody jubileuszu Elżbiety II i igrzyska olimpijskie. Kate przyniosła więc radość nie tylko rodzinie królewskiej, lecz również brytyjskiej gospodarce.

Karolina Zagrodna, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

Cowboy

3603 komentarze

14 grudzień '12

Cowboy napisał:

euromilion normalnie wygasa

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska