Ci dwaj przeciwnicy polityczni coraz częściej mają okazję do publicznych wymian poglądów. Sporem numer jeden jest brytyjska gospodarka, a raczej jej problemy i sprawcy tych problemów. Dla Osborne’a sprawa jest prosta - wina za kryzys w UK leży po stronie laburzystów, czyli Gordona Browna i jego wieloletniego doradcy ekonomicznego Eda Ballsa. Balls jest obecnie kandydatem opozycji na nowego ministra skarbu.

Balls nie pozostaje dłużny i publicznie krytykuje działania obecnego rządu i szefa resortu skarbu. Jego zdaniem obecna polityka gospodarcza zbyt mocno uderza w przeciętną brytyjską rodzinę i najwyższa pora na zmianę kursu reform.
- Wielka Brytania zmaga się z ciężką sytuacją ekonomiczną, ale proszę mi wierzyć, mogło być znacznie gorzej – broni się George Osborne na antenie BBC. – Podejmowaliśmy wiele odpowiedzialnych działań w bardzo trudnej sytuacji, które dotykały wrażliwych sfer jak emerytury, zasiłki socjalne, regulacje biznesowe – dodaje minister.
Opozycja konsekwentnie wylicza skutki tych działań. Zdaniem Ballsa przeciętna rodzina z dzieckiem od kwietnia tego roku straciła średnio 279 funtów dochodu. Ma to być rezultat reform systemu socjalnego i ulg podatkowych wprowadzonych przez rząd. Do tego dochodzą groźby ze strony agencji ratingowych, które chcą obniżyć ocenę Wielkiej Brytanii po tym jak rząd wspomniał o odłożeniu planu redukcji zadłużenia. Obniżenie ratingu kredytowego sprawiłoby, że inwestorzy postrzegaliby gorzej Wielką Brytanią, a koszty pożyczek znacznie by wzrosły.
- Oczywiście obniżenie ratingu nie byłoby dobrą wiadomością, ale to tylko jedno z kryteriów, za pomocą którego inwestorzy postrzegają atrakcyjność danego kraju – komentował Osborne, który niedawno ogłosił, że mieszkańców UK czekają kolejne ograniczenia w systemie benefitów. A wszystko dlatego, że gospodarka radzi sobie gorzej niż prognozowano.
Co to oznacza w praktyce? Między innymi dużo mniejszy wzrost zasiłków dla bezrobotnych i zasiłków na dzieci. Stawki tych zasiłków wzrosną zaledwie o 1 procent. To mniej niż wskaźnik inflacji. Rząd wkrótce upubliczni szczegóły dotyczące ograniczeń w podwyżkach świadczeń socjalnych.
- Po dwóch i pół roku widać wyraźnie skalę porażki rządu. Ludzie to czują i dają temu wyraz w całym kraju – uważa Ed Balls.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
fot. BBC News