Naukowcy dowodzą, że stresujące sytuacje powstają zwłaszcza wtedy, gdy w kręgu naszych znajomych mamy pracodawców, przełożonych, rodziców, nauczycieli i tego typu osoby. Powoduje to wiele nerwowych sytuacji, gdy na naszej tablicy umieścimy różnego rodzaju treści zawierające choćby przekleństwa, kontrowersyjne poglądy, a przede wszystkim zdjęcia na których pojawia się alkohol czy papierosy.
Badania prowadziła grupa ekspertów z University of Edinburgh’s Business School. Ich zdaniem większe grono internetowych znajomych to większe ryzyko stresujących sytuacji. Bardzo łatwo wtedy o zdarzenie, w którym nasza aktywność na Facebooku spotka się z dezaprobatą części naszych „przyjaciół”, głównie przełożonych i rodziców.
Impreza z rodzicami
Autorzy badań przypominają, że ponad 55 proc. rodziców śledzi aktywności swoich dzieci na portalach społecznościowych. Z kolei ponad połowa pracodawców twierdzi, że nie zatrudniłaby osoby na podstawie oceny jego profilu na Facebooku. – Facebook jest niczym wielka impreza, na której są wszyscy twoi znajomi. Impreza, na której możesz tańczyć, pić, flirtować. Ale na tej samej imprezie są też twoi przełożeni i rodzice, co sprawia, że pojawia się ryzyko sporych personalnych napięć – mówi Ben Marder, autor raportu.
Inne ciekawe wnioski płynące z badania to ten, że na Facebooku częściej w gronie przyjaciół mamy dawnych partnerów niż obecnych. Tylko 56 proc. użytkowników ma obecną dziewczynę lub chłopaka w gronie znajomych, tymczasem aż 64 proc. wśród „przyjaciół” ma dawne miłości.
Aktorzy wielu ról
Naukowcy podkreślają, że przeciętny użytkownik Facebooka, który dysponuje sporym gronem znajomych, obraca się co najmniej w siedmiu różnych kręgach towarzyskich. To przede wszystkim przyjaciele pochodzący ze świata „off-line”, rodzice i rodzeństwo, dalsza rodzina, koledzy i koleżanki z pracy, dalsi znajomi, koledzy, znajomi internetowi. W badaniu wzięło udział ponad 300 użytkowników Facebooka, głównie studenci, średnia wieku wyniosła 21 lat.
Co ciekawe, tylko jedna trzecia ankietowanych używa narzędzi prywatności, które pozwalają kontrolować dostęp określonych znajomych do naszych informacji i aktywności. – Rodzice, partnerzy, rodzina, pracodawcy – oni wszyscy mają różne oczekiwania wobec nas, również na Facebooku. Wiele osób kreuje więc nie do końca prawdziwy wizerunek w portalu społecznościowym, nie mówi tego co myśli, a to wkrótce powoduje stres i napięcie emocjonalne. Coraz częściej młodzi ludzie grają swoje role publicznie z uwagi na wizerunek w sieci. W wielu pubach słychać głosy w stylu, „dobra, ale pamiętaj, nie wrzucaj tego na Facebooka” – podkreśla Marder.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk