Pechowa Brytyjka ma wszelkie szanse na uzyskanie tytułu najgorszego niedoszłego kierowcy w UK. Według danych pochodzących z Driving Standards Agency, mieszkanka Essex za wszystkie swoje nieudane próby przejścia przez test teoretyczny zapłaciła już łącznie ponad 3 tysiące funtów. Wnikliwi dziennikarze od razu obliczyli, że za tę kwotę kobieta mogłaby sobie kupić nissana micrę z 2005 roku z niewielkim przebiegiem.
Swój ostatni egzamin kobieta zdawała w londyńskiej dzielnicy Ilford. Skończyło się niestety podobnie jak w poprzednich 104 przypadkach. Jej pierwsze miejsce w niechlubnej statystyce jest niezagrożone. Na drugiej pozycji pechowych amatorów prawa jazdy znajduje się pewien mieszkaniec Peterborough, który jak do tej pory 84 razy mierzył się z egzaminem – czytamy na stronie telegraph.co.uk.
- Istnieją osoby, które nie są zbyt dobre w rozwiązywaniu testów teoretycznych. Bardzo się stresują, wiele z nich nie przygotowuje się odpowiednio. Przypadki takie jak te, rodzą pytanie czy istnieją osoby, które nie są w stanie w ogóle zdać tego egzaminu – mówi Andrew Howard, szef brytyjskiego związku motoryzacji AA.
- Ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś tak wiele razy podchodzi do egzaminu. Warto z drugiej strony docenić cierpliwość tej pani oraz to, że poprzez opłaty egzaminacyjne zapewnia dodatkowy dochód do budżetu państwa – dodaje Robert Gifford z Parliamentary Advisory Council for Transport Safety.
Przedstawiciele Driving Standards Agency namawiają kobietę do kolejnych prób. Proponują dodatkową pomoc w postaci książek, a nawet aplikacji na smartfony.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk