Wiem, że skala naszych wydatków jest dość typowa i w kraju jest wiele rodzin, które mają gorzej. Bardzo często pytam inne rodziny z klasy średniej, które dochody czerpią z budżetówki, jak obecnie sobie radzą. Nasi przyjaciele, Tim i Lucy – grafik pracujący na swoim i nauczycielka w podstawówce – niedawno ulokowali syna i córkę w jednym pokoju po to, aby zwolniony pokój wynająć za dodatkowe 500 funtów miesięcznie. Muszą żyć z obcą osobą w domu, głównie po to, aby banki nie nękały ich monitami. Z drugiej strony sublokator też nie ma lekko – kto chciałby być budzonym o 7 rano przez dwójkę rozbrykanych dzieciaków?
Konieczne oszczędności
Kiedy piszę te słowa, mam na sobie koszulkę, bluzę, spodnie, dwie pary skarpetek, kapcie, szalik i ciepły szlafrok. A to dlatego, że pracuję w domu, a z racji oszczędności nie włączamy ogrzewania w ciągu dnia. Dzieci coraz częściej narzekają, że im w domu jest zimno. Radzę im wtedy założyć kolejną bluzę czy sweter. Staram się dbać o nasz dom jak najlepiej umiem. Utrzymanie go w czystości i porządku przy trójce dzieci nie jest łatwe. Przez ostatnie kilka lat nauczyłam się przymykać oko na odchodzące tapety, chwiejne schody i mocno zużyte dywany. Mimo że oboje pracujemy, nie stać nas na zatrudnienie fachowców od remontowania. Sami, z racji długich godzin pracy i czasu poświęcanego dzieciom, nie mamy czasu na majsterkowanie.
Dziś dla nas klasa średnia w Wielkiej Brytanii to rodziny, którym brakuje nie tylko pieniędzy, ale i czasu. Mam czasem wrażenie, że nasze obecne problemy przypominają te z czasów, gdy mieliśmy po dwadzieścia kilka lat i dopiero musieliśmy wspinać się po szczeblach kariery. To wtedy wynajmowaliśmy jedno mieszkanie po drugim, zanim udało nam się przeprowadzić do upragnionego, własnego domu. To było cztery miesiące przed narodzinami najstarszego dziecka.
Kiedyś wierzyłam, że spokój o sprawy finansowe przyjdzie wraz z osiągnięciem poziomu klasy średniej. Niestety teraz wiem, że to się nie sprawdza. Zbyt często budzę się o 4 rano zamartwiając się choćby tym skąd wezmę pieniądze na Boże Narodzenie.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk