MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/11/2012 10:09:00

Koniec mody na polskiego hydraulika

Koniec mody na polskiego hydraulikaW pogrążonej w kryzysie zachodniej Europie nasi imigranci zarobkowi przestają być mile widziani. Dobre czasy i dla specjalistów, i dla pracowników fizycznych już były. Teraz drzwi do kariery za granicą są przed nami zamykane.
Dziś Polak teoretycznie może podjąć pracę w każdym kraju Unii Europejskiej. Jest jednak cała paleta miękkich działań administracyjnych, za pomocą których można przymykać przed nim drzwi.

Przypadki łamania regulacji o prawie do swobodnego osiedlania się i podejmowania pracy pojawiają się nawet w Irlandii, która entuzjastycznie otwierała w 2004 roku swój rynek pracy dla Polaków. Rząd w Dublinie wprowadził pojęcie „habitual residence” jako warunek wypłaty zabezpieczeń socjalnych dla przyjezdnych pracowników. Spełnia go ten, kto udowodni, że przez ostatnie dwa lata bez przerwy przebywał na wyspie. Jednak jak wskazuje w swojej interpelacji do Parlamentu Europejskiego eurodeputowany Konrad Szymański, ostateczną decyzję o tym, czy dowody przebywania bez przerwy można uznać za wiarygodne, podejmuje arbitralnie irlandzki urzędnik.

W Wielkiej Brytanii z kolei minister ds. wewnętrznych Theresa May poszła o krok dalej. Zapowiedziała, że swoboda osiedlania się obywateli innych krajów UE będzie przedmiotem renegocjacji z Brukselą. „Sunday Times” precyzuje: rząd chce uzyskać prawo do określania, z których krajów Unii imigranci mieliby pracować w Wielkiej Brytanii. – Otwarcie w 2004 roku rynku pracy dla imigrantów z Europy Środkowej było błędem. Blair dał się zauroczyć globalizacji i beztrosko podszedł do potencjalnych kosztów takiej decyzji – uważa lider do tej pory otwartej na przybyszów Partii Pracy, Ed Miliband.

Restrykcje wprowadzone przez władze w Dublinie i Londynie już przynoszą skutki. Wielka Brytania i Irlandia, do niedawna ulubiony kierunek Polaków, teraz znalazły się odpowiednio na 4. i 5. miejscu, po Niemczech, Francji i Holandii. Chce tam wyjechać 14,1 i 13,6 proc. tych Polaków, którzy szukają pracy za granicą.

Jednak także w Niemczech, gdzie bezrobocie jest niskie, a kondycja gospodarki dobra, przykłady miękkiego wpływania na polskich pracowników nie są rzadkością. Dotyczy to w szczególności firm świadczących usługi za Odrą, nękanych nadgorliwymi kontrolami niemieckich urzędów. W tej sprawie stanowisko zajęła Komisja Europejska.

– W związku z nadmiernymi kontrolami i ograniczeniami, jakie napotykają w Niemczech delegowani pracownicy, można się spodziewać wobec tego kraju kolejnych postępowań z finałem w Strasburgu – mówił komisarz ds. zatrudnienia Vladimir Szpidla.

Zdaniem Komisji Europejskiej rząd w Berlinie wybrał strategię uporczywego nękania firm świadczących usługi na terenie Republiki Federalnej. Chodzi np. o ciągłe sprawdzanie warunków bezpieczeństwa pracy na budowach, a także przestrzegania regulacji dotyczących higieny czy dziennego dopuszczalnego czasu pracy.

Wraz z rosnącym na Zachodzie bezrobociem takie zjawiska będą się nasilać. Z jednej strony jest retoryka otwartego rynku. Z drugiej szara codzienność ochrony własnego podwórka.

Jędrzej Bielecki, Dziennik Gazeta Prawna

Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny?
Zamów pełne wydanie Dziennika Gazety Prawnej w internecie
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

MrMaverick1971

43 komentarze

14 grudzień '12

MrMaverick1971 napisał:

..skowiak, kazdy placi podatki , ale nie kazdy wydaje tutaj pieniadze. Znakomita wiekszosc polskich "turystow zarobkowych" inwestuje pieniadze w Polsce. Przesylaja na potege funty do Polski:)...
Dziwisz sie, ze Rzad Wielkiej Brytanii sie troszke martwi o te pieniadze?

Konto zablokowane | profil | IP logowane

skowiak

301 komentarz

14 grudzień '12

skowiak napisał:

'Blair dał się zauroczyć globalizacji i beztrosko podszedł do potencjalnych kosztów takiej decyzji'
o jakich kosztach my tutaj mowimy? Tlumacze dla imigrantow ktorzy nie mowia zbyt dobrze po Angielsku? Paru bandziorow odeslanych do kraju? Kazdy z nas kto tutaj przyjechal placi podatki, placi najemne, placi rachunki, placi za jedzenie, placi, placi, placi... Pracujemy dla Angielskich firm a pieniadze wydajemy tutaj na miejscu zeby sie utrzymac. Niech ktos mi powie jakie koszty ponosi Brytyjski rzad na naszej obecnosci tutaj? I dla czego ciagle jestesmy traktowani jak chlopiec do bicia? Mieszka tu mnostwo innych nacji a na nas jak zwykle sie jezdzi. I nikt nic z tym nie robi.

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

6 listopad '12

Cowboy napisał:

byla komuna,teraz kapitalizm - co bedzie nastepne?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska