Mężczyzna pracował w sklepie z artykułami elektrycznymi, ale w sierpniu ubiegłego roku został zwolniony po tym jak zranił się w rękę podczas pracy. Sklep należy do Petera i Evelyn Murphy, którzy prowadzą go od pięciu lat. Właściciele twierdzą, że Teliga był zwykłym pracownikiem, który został zatrudniony do najprostszych prac – czytamy na stronie belfasttelegraph.co.uk.
- Zostałem zwolniony praktycznie z dnia na dzień. To był szok zarówno dla mnie, jak i dla mojej żony. Zostaliśmy bez środków do życia, pracodawca nie dał mi czasu na przygotowanie się do cięższego okresu. Pracowałem dla tej firmy przez dobre kilka lat, nikt na mnie nie narzekał, mogę wręcz powiedzieć, że byli zadowoleni z mojej pracy. Na koniec zostałem potraktowany w sposób, który na pewno nie spotkałby żadnego rodzimego pracownika – opowiada Teliga.
Zwolniony Polak szukał pomocy, najpierw w polskiej ambasadzie, a potem wśród przedstawicieli Equality Commission. – Pragnę podkreślić, że wszyscy imigranci, którzy przyjeżdżają do Irlandii Północnej mają prawo do pracy, sprawiedliwego wynagradzania i korzystania z przepisów regulujących zatrudnienie. Niedopuszczalne jest traktowanie cudzoziemców w sposób inny od przyjętych standardów wobec wszystkich. W tym przypadku jest dla nas jasne, że żaden z rodzimych pracowników nie zostałby w ten sposób potraktowany, jak to miało miejsce w przypadku pana Teligi – mówi Eileen Lavery z Equality Commission.
Byli pracodawcy Polaka uznali raport ekspertów z Equality Commission i zgodzili się na wypłacenie rekompensaty bez przyjmowania odpowiedzialności za sprawę. Na mocy porozumienia wypłacili byłemu pracownikowi 17,5 tys. funtów. – Naszym zadaniem jest współpraca z każdym pracodawcą, podczas której sprawdzamy przestrzeganie procedur i praw obu stron. Oczekujemy, że firmy wprowadzą w życie nasze rekomendacje. Bardzo często proponujemy też szkolenia dla personelu – dodaje Lavery.
Jerome Mullen, Konsul Honorowy Rzeczpospolitej Polskiej w Irlandii Północnej, dodaje: - To bardzo ważne, aby każdy przypadek niestosowanie się do przepisów przez pracodawców był w ten sposób prowadzony. Ta firma zostawiła swojego długoletniego pracownika z dnia na dzień bez pracy i dochodów – mówi Mullen.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk