MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/11/2012 08:00:00

Niewygodni żołnierze – kombatanci

Niewygodni żołnierze – kombatanciW Wielkiej Brytanii nadchodzi dzień pamięci, czyli Remembrance Day. Jest to dla Brytyjczyków czas szczególny i bardzo ważny. Wspominają wszystkich poległych za kraj. Wtedy też organizacja kombatantów British Legion zbiera datki na pomoc dla byłych żołnierzy. Polacy mogą tylko uczyć się od Brytyjczyków. Niestety.
Kiedy pod londyńskim pomnikiem The Cenotaph na Whitehall (z greckiego Cenotaf albo Kenotaf oznacza „pusty grób” – to brytyjski odpowiednik grobu nieznanego żołnierza) składane są wieńce z maków, nie mają znaczenia konotacje polityczne ani animozje pomiędzy politykami.

W jednym rzędzie stają obok siebie konserwatyści, liberalni demokraci i politycy Partii Pracy. W jednym rzędzie stają duchowni anglikańscy, protestanccy, katoliccy, buddyjscy czy muzułmańscy. Dzień pamięci jest święty.

Znakiem Remembrance Day jest czerwony mak z zielonym listkiem. W listopadzie noszą je dosłownie wszyscy. Porównać to można jedynie do czerwonych serduszek noszonych przez jeden dzień stycznia w Polsce podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Podobieństw jest więcej. Czerwone maki są symbolem zbiórki pieniędzy, tak samo jak i czerwone serduszka. Tutaj jednak wspólne mianowniki się kończą, a zaczynają różnice, i to podstawowe.

O ile Owsiak i WOŚP zbierają na chorujące dzieci i wyposażenie szpitali, to British Legion organizuje zbiórkę na brytyjskich weteranów biorących udział w konfliktach na całym świecie.

Brytyjczycy są szczęściarzami. Podczas gdy Wielka Brytania nie zapomina o swoich żołnierzach i ma specjalne programy dla poszkodowanych w konfliktach zbrojnych, polscy żołnierze są pozostawiani sami sobie. Państwo polskie jest w tym przypadku bardzo niewydolne. Zarówno wobec żyjących jeszcze weteranów obu wojen światowych, jak i weteranów z najnowszych konfliktów – Iraku oraz Afganistanu. Jest to tym bardziej niepojęte, że polskich organizacji dla weteranów jest kilka, jednak one zazwyczaj myślą tylko o swoich interesach.

Jak bardzo nie pamiętamy o swoich żołnierzach? Wystarczy przypomnieć głośną sprawę żołnierza znalezionego zeszłej zimy w lesie w górach w szałasie góralskim. Gdy został odnaleziony, nie było z nim kontaktu. W końcu okazało się, że jest to weteran z Iraku i Afganistanu, w sumie pozostawiony samemu sobie. Bez środków do życia i bez pomocy medycznej czy psychologicznej.

Tak, wspominamy o tym ze względu na sytuację w polskiej organizacji kombatanckiej w Wielkiej Brytanii. Według zarządu (zresztą legalnie odwołanego), który dąży do jej likwidacji, misja Stowarzyszenia Polskich Kombatantów się skończyła. Natomiast misją tegoż zarządu jest jedynie napchanie swoich własnych portfeli.

Mało jest miejsc, w których dalej można pomagać Polakom? Mało mamy żołnierzy, którzy pozostawieni są kaprysom losu? Mało jest miejsc, w których jedynymi oazami polskości są Domy Kombatanta?
Nie, oczywiście, że nie. Szkoda tylko, że szczytne cele znanej na całym świecie organizacji są grzebane przez samolubnych „prezesów”.

Szkoda również, że polskie władze nie dbają skutecznie o tych, którzy przelewali krew za ojczyznę. Oczywiście bohaterowie z ubiegłego wieku są ważni i nic nie umniejsza ich odwagi, jednak czasy są nowe Polska ma nowych kombatantów. Niech nie zapomną o nich ci, którzy rok w rok lansują się na bankietach w ambasadzie z okazji wręczania odznaczeń i celebracji przy kotlecie świąt państwowych. Niech nie zapomną ci, którzy kilka razy w roku składają kwiaty pod pomnikiem katyńskim w Londynie.

Nie zapominajmy o umarłych, ale dbajmy też o żywych i opiekujmy się nimi. „Niech żywi nie tracą nadziei…”.

Piotr Dobroniak, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska