Rewolucja w brytyjskich emeryturach

Emerytura państwowa (State Pension) w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 107,45 funta tygodniowo dla jednej osoby. Za taką kwotę trudno sobie wyobrazić życie na Wyspach. Stąd pomysł obowiązkowej emerytury firmowej, która ma zachęcić pracowników w UK do oszczędzania, dzięki któremu będą mieli zapewnioną godną „jesień życia”. Na zakładową emeryturę będzie składać się sam pracownik, pracodawca, a także państwo – w postaci ulg podatkowych.

1 października w Wielkiej Brytanii wszedł w życie nowy program emerytalny, określany w mediach jako rewolucyjny. Łącznie do nowego systemu emerytalnego w miejscu pracy przystąpi 10 milionów pracowników. W pierwszym etapie dołączą osoby pracujące w firmach, które zatrudniają 120 tys. pracowników i więcej, czyli będą to np. duże supermarkety. W przeciągu kolejnych pięciu lat dojdą mniejsze firmy. Ministerstwo pracy i emerytur szacuje, że do końca tego roku do zakładowych emerytur przystąpi 600 tys. pracowników, a w maju 2014 będzie to już 4,3 miliona osób.

Emerytura zakładowa dotyczy osób powyżej 22. roku życia, zarabiających co najmniej 5564 funtów rocznie. Środki zostaną zainwestowane w istniejące już w miejscu pracy programy emerytalne lub prowadzone przez firmy ubezpieczeniowe, lub programy rządowe takie jak National Savings Trust.
Pracownicy będą mieli dostęp do swoich oszczędności najwcześniej po ukończeniu 55. roku życia – uskładane pieniądze będą mogli wykupić rentę (annuity).

Ile kto wpłaca

Przez pierwsze cztery lata pracownicy będą odkładać minimum 0,8 proc. swojego wynagrodzenia. Dla osób z przeciętnymi zarobkami ok. 20 tys. funtów rocznie będzie to ok. 2,37 funta tygodniowo. W tym przypadku pracodawca dołoży ok. 3 funty na tydzień (1 proc. zarobków), a ulga podatkowa wyniesie 60 pensów (0.2 proc.). Łączna składka od pracownika i pracodawcy wyniesie niecałe 6 funtów tygodniowo, co daje ok. 25 funtów miesięcznie i 309 funtów rocznie – wyliczyli eksperci z NEST (National Employment Savings Trust).
Docelowo minimalne składki wzrosną odpowiednio do 4 proc. ze strony pracownika, 3 proc. - pracodawcy i 1 proc. - w ramach ulgi podatkowej. Będzie to łącznie 8 proc. od wynagrodzenia. Wtedy – biorąc pod uwagę zarobki rzędu 20 tys. funtów rocznie – rocznie do oszczędności emerytalnych będzie dokładane 1,154.88 funta. Tak więc osoba, która zacznie odkładać już w wieku 22 lat i będzie to robiła przez następne 40 lat, po ukończeniu 62. roku życia uzbiera 46,160 funtów. Jeśli w ciągu tych 40 lat – wyliczają eksperci z NEST – fundusze, w które inwestowały dane programy emerytalne, przyniosły średnie zyski rzędu 4 procent, to ostatecznie oszczędności emerytalne wyniosą 112,107 funtów.

Sceptycy takiego rozwiązania emerytalnego zauważają, że niektórzy pracodawcy w celu opłacenia składek emerytalnych mogą ciąć wynagrodzenia lub obniżać podwyżki pensji.
Z programu będzie można się wypisać.


kk, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Brexit i co dalej? Spotkania dla Polaków
• Emerytura z Unii Europejskiej
• Felieton: Pożegnanie z etatem
• Felieton: Pracuj aż do śmierci
• Boris Johnson przekonuje do korzyści z Brexitu