Personel ze szkoły Knowle DGE w Bristolu wydają tygodniowo 280 funtów na śniadania dla ponad 130 głodnych dzieci. Nauczyciele kupują płatki śniadaniowe, kanapki i soki owocowe. Nie są zachwyceni tym, że wydają pieniądze z własnej kieszeni, ale wolą to, niż uczniów, którzy na lekcjach nie są w stanie się skoncentrować i bywają agresywni. Tak bowiem często zachowują się te dzieci, które nie zjadły w domu śniadania, ani nie przyniosły go do szkoły.
Wcześniej śniadania finansowała organizacja charytatywna, ale odkąd zbankrutowała w sierpniu, nauczyciele wzięli sprawy w swoje ręce. - To bardzo ważne, aby dziecko miało dobry start z samego rana, a głód i pragnienie generują często złe zachowanie – powiedziała dziennikarzom „Daily Mail” Joanna Greenwood, rzeczniczka szkoły. Placówka zgłosiła się do innej fundacji – Magic Breakfast z prośbą o dotację. Mark Cousins, który z ramienia tej organizacji przybył do szkoły rozmawiał z uczniami. Był zaskoczony opowieściami dzieci. - Niektóre opowieści o sytuacji w domach były wstrząsające – zauważył.
W UK
co piąta rodzina żyje na krawędzi ubóstwa
kk, MojaWyspa.co.uk