Polska drużyna nie grała w Lidze Mistrzów od 1997 r. Po losowaniu tegorocznych eliminacji wydawało się, że w końcu cel zostanie osiągnięty. Anderlecht jest znacznie słabszą firmą, niż np. Barcelona, która przez dwa ostatnie lata stawała w eliminacjach na drodze Wisły i Legii Warszawa.
Jednak Wisła, osłabiona brakiem podstawowych w zeszłym sezonie zawodników (Kosowski, Uche, Głowacki, Kuźba, Cantoro), zdecydowanie przegrała pierwszy mecz 1:3. Awans bardzo się oddalił.
Teraz, w rewanżu, Wisła musi wygrać 2:0. Napastnik Wisły, Maciej Żurawski twierdzi, że jest to możliwe: "W polskiej lidze defensywa nie dopuściła w trzech meczach do straty bramki. Widać więc, że zaczyna się sprawdzać to ustawienie, bo coraz mniej sytuacji stwarzają przeciwnicy".
"Na własnym boisku nie mamy już nic do stracenia" – dodaje Żurawski.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.