Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w Crumpsall, na przedmieściach Manchesteru. Około godz. 4 rano pod budynkiem, w którym mieszkał Polak pojawiła się karetka pogotowia. Jak na razie wiadomo tyle, że 25-latek doznał kilku poważnych ran nożem w klatkę piersiową. Mężczyznę natychmiast przewieziono do najbliższego szpitala, niestety wkrótce nastąpił zgon – czytamy w portalu menmedia.co.uk.
Policjanci jeszcze w weekend zatrzymali dwóch podejrzanych. Jednak po przesłuchaniu obaj mężczyźni zostali zwolnieni. Nie przedstawiono im żadnych zarzutów. – Wyeliminowaliśmy ich z grupy osób podejrzanych. Naszym zdaniem nie mają nic wspólnego z tą tragedią. Nasz zespół pracuje dalej, robimy wszystko, aby znaleźć osoby odpowiedzialne za śmierć tego młodego człowieka – mówi detektyw Philip Reade z miejscowej policji.
Sąsiedzi: szok!
Radosław Wacławiak przyjechał do Manchesteru z województwa łódzkiego. – Szukał tam lepszego życia. Był dobrym człowiekiem, wspaniałym wnuczkiem. Miał dopiero 25 lat, była taki młody. Co mogło mu się stać? – pyta babcia młodego Polaka.
Sąsiedzi młodego Polaka są w szoku. Takie rzeczy nie zdarzają się w tej spokojnej okolicy. Jeden z sąsiadów wracał do domu w nocy z piątku na sobotę. – Wracałem z nocnej zmiany, było po godz. 4. Zobaczyłem dużo radiowozów, karetkę. Generalnie to spokojna okolica, taki widok nie zdarza się często. Ludzie tutaj są dla siebie mili i serdecznie. Nie mogę uwierzyć, że doszło tutaj do takiej tragedii. Nie czuję się już bezpiecznie. Moja żona jest w szoku, boi się wychodzić na zakupy – opowiada mężczyzna.
Cały czas trwają poszukiwania sprawców zabójstwa. Policja prosi o kontakt osoby posiadające informacje, które mogą pomóc w śledztwie. Można dzwonić pod numer 0161 856 3240 lub na policyjną infolinię Crimestoppers (0800 555 111).
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk