Oto największe ciążowe bzdury

haha dobre z ziemniakami :):) nie obiadalam sie nimi,wiec pewnie dlatego dlugo nie wiedzialam ze pod sercem nosze dwoch rozbujnikow :P:P

ha ha ... nic tylko sie smiac z tych wszystkich "mitow" , zreszta z tych wszystkich slyszalam tylko o myszkach . Kiedys ludzie nie moze i w to wierzyli , ale teraz mamy XXI wiek , ludzie ocknijcie sie :):):)

Akurat ostatni z 'mitow' jest prawdziwy w pewnym sensie.
O pozostalych nawet nie bylo mi dane uslyszec, dopiero zacofana jestem :).

Tez slyszlam o tych myszach, sama mam dwa znamiona na nogach. u mnie mowia na nie myszki, bo nawet ksztaltem je przypominaja.
W polsce jeszcze z tego co pamietam, ze jak sie je kwasne to chlopiec, jak slodkie to dziewczynka. Tez guzik prawda. DO dzis pamietam, jak przy corce jadlam kiszonki, wiecznie caly dom smierdzial, czyms przypominajacym kapusniak, a to byla moja mieszzanka super mix:))

A ja wczoraj oglądałam film dokumentalny, chociaż nie pamietam o jaki kraj chodziło,którego głównym wątkiem było picie koktajlu z żab z róznymi ziołowymi dodatkami. Pokazali kobietkę, która próbowąła już wszystkiego i lekarze nie dawali jej szans na ciąże - po roku, gdy zaczęła pić ten koktail zaszła w ciąże i urodziła dziecko.

No nie tak do konca bzdury. Ja strasznie wystraszylam sie myszy jak bylam w ciazy, dotknelam sie klatki piersiowej i co???? moj synek ma teraz znamie w tym miejscu, nie do uwierzenia??? sama jestem zaskoczona

ale bzdury

nigdy wczesniej zadnego z tych zabobonu nie slyszalam

za to u mnie sie gadalo ze jesli chce sie dziewczynke to trzeba z siekiera pod materacem spac

kobieta w ciazy jesli ladnieje to bedzie syn, jesli brzydnie to corka bo to ona matce urode odbiera !!!!

mysle ze w kazdym kraju znajdziemy takie czy inne zabobony

bzdura ja w ciazy jadlam kilogramy truskawek