Problemy z paliwem dotknęły trzy maszyny Boeing 37-800. Jeden z samolotów wystartował z londyńskiego lotniska Stansted. Wszystkie zmierzały do Madrytu z różnych zakątków Europy. I każda z nich musiała awaryjnie lądować w Walencji, ponieważ nad stolicą Hiszpanii panowała burza. Niestety podczas lądowania nad Walencją samoloty schodziły na ziemię z wykorzystaniem sygnału „Mayday”. A wszystko dlatego, że w zbiornikach zabrakło paliwa.
Jak to się stało, że w trzech samolotach nie było wystarczająco dużo paliwa? Wszystko wskazuje na to, że obsługa Ryanair tankowała maszyny „blisko minimalnego poziomu” wymaganego w przypadku przymusowego przekierowania samolotu na inne lotnisko. W raporcie irlandzkiego urzędu lotnictwa czytamy, że wszystkie trzy samoloty uruchomiły sygnał „Mayday”, gdy po obliczeniach okazało się, że mają za mało paliwa, aby bez obaw wylądować w Walencji.
Zgodnie z normą, ale za mało
Co prawda zdaniem autorów raportu maszyny irlandzkiego przewoźnika wystartowały z poziomem paliwa przekraczającym wymogi planu lotu, ale wygląda na to, że bezpieczny „minimalny poziom” nie zawsze się sprawdza w praktyce. Wątpliwości odnośnie do polityki paliwowej mają piloci zrzeszeni w hiszpańskich związkach zawodowych – ich zdaniem Ryanair działa na granicach legalności.
Inne są oczywiście opinie szefów linii lotniczych, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia. Ich zdaniem samoloty Ryanair tankowane są zgodnie z przepisami. W raporcie irlandzkiego urzędu lotnictwa widać wyraźne zalecenie kontroli systemu zaopatrzenia samolotów w paliwo. Eksperci radzą też przeprowadzenie szkoleń dla załóg i ponowne obliczenie bezpiecznych ilości paliwa w maszynach obsługujących zatłoczone europejskie lotniska, zwłaszcza w przypadku występowania trudnych warunków pogodowych.
W raporcie znalazła się też informacja, że trzy samoloty Ryanair początkowo skierowano do kołowania na południowy zachód od Madrytu. Dopiero potem zapadła decyzja o skierowaniu maszyn do Walencji. Nic więc dziwnego, że nad lotniskiem w Walencji okazało się, że w zbiornikach jest niebezpiecznie mało paliwa. Na szczęście pilotom wszystkich maszyn udało się bezpiecznie wylądować.
Zamienić problem w sukces
- Zgodnie z naszymi oczekiwaniami w raporcie znalazło się potwierdzenie tego, że nasze samoloty dysponują ilością paliwa zgodną z przepisami określonymi przez Unię Europejską. Z zadowoleniem przyjęliśmy wspólne oświadczenie irlandzkich i hiszpańskich ministerstw transportu, które potwierdza, że Ryanair spełnia standardy bezpieczeństwa wyznaczone dla europejskich linii lotniczych - przekonuje Michael O'Leary, szef Ryanair.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk