W najnowszym opracowaniu Modern Motherhood Report czytamy, że 22 proc. mieszkanek UK nie zgadza się ze swoimi partnerami co do momentu, w którym powinni zacząć myśleć o dziecku. W wynikach badania, w którym wzięło udział ponad 3 tysiące kobiet w wieku od 28 do 45 lat, aż 36 proc. pań nie jest pewna czy w ogóle zdecyduje się założenie rodziny.
Co ciekawe, ponad połowa ankietowanych kobiet twierdzi, że nie planuje dziecka z uwagi na trudności ze znalezieniem „idealnego” kandydata na ojca. Co piąta dopuszcza możliwość sztucznego zapłodnienia. Generalnie jednak blisko połowa badanych pań przyznaje, że odkłada na później moment założenia rodziny, urodzenia dziecka. Powodem jest najczęściej chęć korzystania ze swobody, koncentrowanie się na karierze zawodowej lub po prostu spędzanie jak najwięcej czasu z partnerami.
- Takie podejście nie jest nowością, jednak rośnie odsetek kobiet tak myślących. Coraz więcej pań popada też w coś, co nazywamy „bezpłodnością emocjonalną”. Takie kobiety są bezdzietne nie z wyboru, ale dlatego, że nie mają partnera lub ten nie chce mieć dzieci. Na pewno każdy w swoim otoczeniu zna taki przypadek – mówi Brigid Moss, współautorka badań.
Coraz więcej kobiet odkłada moment urodzenia dziecka na czas, kiedy zdaniem lekarzy ich organizm może być zagrożony. – Jedna z ankietowanych pań stwierdziła, że planuje skorzystać z banku spermy po ukończeniu czterdziestki. Co dziesiąta badana przyznała, że już próbowała takiej metody zajścia w ciąże – za leczenie płacono średnio 7200 funtów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk