Jeden z dowódców izraelskiej armii, Mosze Jaloon oświadczył, że każdy członek Hamasu jest w tej chwili potencjalnym celem: "Terrorystyczne centrum znajduje się w Strefie Gazy. Jeśli władze Autonomii nie zdołają go zlikwidować, my będziemy musieli to zrobić.
We wczorajszym ataku rakietowym w Gazie zginęło 4 mężczyzn – według izraelskich władz byli to członkowie skrajnego ugrupowania palestyńskiego Hamas. Przedstawiciele władz Autonomii potwierdzili, że jeden z zabitych był przywódcą komórki odpowiedzialnej za ostrzelanie osiedli żydowskich pociskami moździerzowymi i rakietami Kasam.
Z kolei w miniony czwartek, Izraelczycy zniszczyli rakietami samochód, w którym jechał polityczny przywódca Hamasu - Abu Szanab. Jego zabójstwo miało być odwetem za wcześniejszy zamach na autobus w Jerozolimie, w którym zginęło ponad 20 osób w tym także dzieci. Pogrzeb Szanaba stał się okazją do antyizraelskich demonstracji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.