Pięciu bokserów, jeden pływak oraz jedna piłkarka nie pojawili się w ubiegły weekend w hotelu, w którym zakwaterowano 28-osobową reprezentację Kamerunu – czytamy w dzienniku „Daily Express”. Szef Kameruńskiej reprezentacji, David Ojong ogłosił to dopiero 8 sierpnia, bo sam dowiedział się o tym w nocy z wtorku na środę. - Nie kontroluję zawodników, to dorośli ludzie, myślałem, że są odpowiedzialni - tłumaczył się Ojong.
Zanim fakt ten wyszedł na światło dzienne Kameruńczyk przeprowadził dochodzenie wśród zawodników i okazało się, że uciekinierzy znikali na raty – w sobotę bokserzy, a niedzielę piłkarka, później pływak.
Każde z nich dysponuje wizą pozwalającą na pobyt w Wielkiej Brytanii do listopada bieżącego roku. Dziennikarze DE sprawdzali, czy któryś z zaginionych Kameruńczyków nie zwracał się o azyl, ale Home Office takiego faktu nie zanotował.
Ojong nie wydawał się specjalnie zmartwiony zniknięciem podopiecznych, bo wszyscy odpadli już w eliminacjach, więc i tak nie odegraliby większej roli. Istnieje jednak obawa, że w przypadku braku sukcesów może zniknąć cała reprezentacja.
km, MojaWyspa.co.uk