Ceny u „koników” oferujących bilety na mecz Polska-Włochy przed Earls Court One, dochodziły do 110 -130 , w zależności od wyjściowej ceny biletów (45 -55 funtów). Równie drogie były w „redystrybucji” bilety na mecz z Bułgarią, Argentyną, czy Wielką Brytanią.
-Nie miałem wyjścia, przegapiłem możliwość kupienia biletów po normalnej cenie i musiałem wydać 250 funtów, bo chciałem zrobić niespodziankę swojej dziewczynie, która jest fanką siatkówki. - mówi Krzysztof Wojas.
Alexowi Sławińskiemu, dziennikarzowi z Londynu i jego żonie , „konik” próbował wcisnąć bilety na mecz Argentyną, żądając za oba 300 funtów. - Nie musiałem korzystać z tej oferty, bo kupiłem w przedsprzedaży płacąc 55 funtów za każdy – mówi i radzi, by – zanim skorzysta się z propozycji „koników” - zapytać w kasie czy nie ma biletów, bo zdarza się, że ludzie rezygnują i oddają tam bilety. - Można je tam kupić po normalnej cenie.
jm, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.