Tylko jednego - trzeciego seta nasi siatkarze zagrali w swoim stylu, w pozostałych w niczym nie przypominali zwycięskiej drużyny sprzed dwóch dni. Trener naszego zespołu, Andrea Anastasi ostrzegał co prawda, że Bułgarzy, to twardy przeciwnik i o łatwej wygranej nie ma co marzyć, ale tak sromotnej porażki nikt się nie spodziewał.
Początek był obiecujący – efektownym atakiem popisał się Winiarski i za chwilę zrobił to po raz drugi. Koledzy z drużyny też grali dobrze, więc prowadziliśmy 9:5 i wtedy zaczął się kryzys, Bułgarzy szybko wyrównali i było już 10:10. Od tego stanu podopieczni trenera Najdenowa wzięli się ostro do roboty i doprowadzili do stanu 11:13. Polakom udawało się od czasu do czasu uzyskiwać jednopunktową przewagę, ale na krótko. Przy stanie 19:22 na parkiecie panowali już niepodzielnie Bułgarzy.
W drugim secie polscy siatkarze mieli kilka przebłysków, prowadzili nawet czterema punktami, ale później popełniali poważne błędy zarówno w ataku, jak i w obronie, pod koniec seta obronili – co prawda - cztery piłki setowe, ale nie na wiele się to zdało – przegrali go 27:29.
W trzecim secie wydawało się, że będzie podobnie jak w dwóch poprzednich, ponieważ nasi zaczęli dość niemrawo, później jednak doskonale przeprowadzone ataki i koncentracja w obronie sprawiła, że ten set wygraliśmy wysoko, bo 25:13. Po wygranym trzecim secie nadzieja znów wlała się w serca polskich kibiców zebranych w Earls Court. Czwarty set był bardzo wyrównany, był nawet moment kiedy prowadziliśmy w końcówce, ale przy stanie 21:20 dla Bułgarii nerwy poniosły Bartosza Kurka – zepsuł zagrywkę i Bułgarzy odskoczyli Polakom na 23:21.
Polacy poradzili sobie z pierwszą piłką meczową. Przy stanie 24:23 dla Bułgarii zagrywał Michał Winiarski. Po uderzeniu Josifowa ze środka boiska Bułgarzy zakończyli spotkanie przy stanie 25:23.
W najbliższy czwartek zagramy z Argentyną.
Olimpiada: Byłeś, widziałeś, masz
zdjęcia? Podziel się z nami!
jm, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.