Informacje na temat
scenariusza inauguracji , które przeciek³y do mediów, okaza³y siê prawdziwe, je¶li nie liczyæ kilku drobnych niezgodno¶ci. Wed³ug przecieków ceremoniê mia³ rozpocz±æ James Bond, a dok³adniej Daniel Craig – ostatnie filmowe wcielenie s³ynnego superszpiega. Mia³ wysi±¶æ z helikoptera, który wyl±dowa³ na stadionie i uderzyæ w wielki dzwon usytuowany na koronie stadionu, daj±c tym samy sygna³ do rozpoczêcia ceremonii. Helikopter pojawi³ siê, ale du¿o pó¼niej i nie wyl±dowa³, ale wyskoczy³ z niego Bond wraz z królow± El¿biet± II. Choæ wygl±da³o to bardzo przekonuj±co, nikt nie mia³ w±tpliwo¶ci, ¿e brytyjsk± monarchiniê zast±pi³a dublerka.
Superagent nie uderzy³ te¿ w dzwon, bo wcze¶niej zrobi³ to kto¶ inny. Nie wyst±pili równie¿ Rolling Stonesi, ani Sex Pistols, pojawi³ siê tylko Paul Mc Cartney i - niewymieniana w dziennikarskich spekulacjach – modna grupa rockowa Arctic Monkey. Poza tym wszystko siê zgadza³o, je¶li – rzecz jasna - przymkn±æ oko na kolejno¶æ poszczególnych wydarzeñ.
Imponuj±co wypad³o widowiska przedstawiaj±ce historiê Anglii: najpierw sielskie obrazki z angielskiej wsi i „DannyBoy” oraz „Jerusalem” w wykonaniu dzieciêcego chóru, pó¼niej wielka industrializacja, pocz±tki kapitalizmu i wêdrówka ludno¶ci wiejskiej do miast – wszystko bardzo realistyczne, zadbano nawet o efekty symbolizuj±ce wyziewy z fabrycznych kominów. Widaæ biednych robotników z East Endu, ¿ebraków i bezrobotnych unosz±ca siê mg³a symbolizuje wyziewy w przemys³owych kominów – nieodparcie nasuwa siê skojarzenie – z „Mieszkañcami otch³ani” Jacka Londona. Pojawiaj± siê pierwsi emigranci, a pó¼niej ju¿ I wojna ¶wiatowa, weterani, czerwone maki. Tymczasem hutnicy w pocie czo³a wykuwaj± piêæ kó³ olimpijskich. Nieco pó¼niej na stadionie pojawia siê karoca, z której wysi±dzie Kenneth Branagh i odczyta fragment „Burzy” WilliamaSzekspira, a po nim Joanne Rowling przeczyta urywek „Harry'go Pottera” o Neverlandzie. Zaraz po tym na stadion wkracza para królewska, a dzieci – ciekawe dlaczego? - w pi¿amach od¶piewuj± „God Save the Queen”.
Imponuj±co wypad³ przegl±d muzyki rozrywkowej – przedstawiono ca³± panoramê - od lat 60. po czasy wspó³czesne, a tañczy³y do niej tysi±ce kolorowo ubranych tancerzy. Kolejny punkt programu to przemarsz reprezentacji narodowych. Komentatorzy BBC relacjonuj±cy uroczysto¶æ, wspomnieli, ¿e Polska organizowa³a niedawno Euro 2012 i ciep³o, i z podziwem wyra¿ali siê o Agnieszce Radwañskiej, finalistce Wimbledonu, która by³a chor±¿ym naszej reprezentacji. Do ostatniej chwili nie by³o wiadomo, kto zapali znicz olimpijski – wydawaæ siê mog³o, ¿e zrobi to David Beckham, a¿ wreszcie okaza³o siê, ¿e misjê tê powierzono kilku m³odym brytyjskim sportowcom.
Oprócz entuzjastów, zdaniem których re¿yserowi ceremonii Danielowi Boyle nale¿y siê tytu³ szlachecki, nie zabrak³o te¿ malkontentów twierdz±cych, ¿e program by³ prze³adowany, ¿e zbyt du¿o chciano pokazaæ, w zbyt krótkim czasie, ¿e czê¶æ historyczna mog³a byæ czytelna jedynie dla Anglików, a i to nie dla wszystkich. Faktem jest, ¿e na czas ceremonii Londyn opustosza³ i nawet puby i dyskoteki – co w pi±tek nigdy siê nie zdarza – ¶wieci³y pustkami.
Janusz M³ynarski, MojaWyspa.co.uk