Anglików nie poruszyło
W ubiegłym roku Kate wydała tysiące funtów, aby wybielić i wyprostować swoje zęby. Tu możemy pokusić się o kolejne porównanie – wybielone zęby mogą być aluzją do pozornego porządku panującego w brytyjskiej stolicy przed olimpiadą, wydane pieniądze zaś – do finansów, które, gdyby nie olimpiada, mogłyby pomóc wielu potrzebującym londyńczykom.
Zadziwia jednak, że Anglicy prawie nie zareagowali na kontrowersyjne artykuły. W znanym tabloidzie „Daily Mail” pojawiła się tylko garstka komentarzy na ten temat, a wśród nich najostrzejszy wydawał się: „Dlaczego sfotoshopowali Kate? Czy posunęliby się zbyt daleko, robiąc tak ze zdjęciem królowej? Amerykanie to nękacze”. Co więcej, analiza artykułów skupiła się na temacie zębów. Dosłownie. Anglicy najwyraźniej nie przejmują się tym, że wytyka się ich błędy, to chyba typowy angielski dystans do siebie i lekki humor rodem z Monty Pythona.
Pytanie brzmi, czy tego dystansu aby nie za dużo? Może Anglicy powinni przejąć się tym, co mówią o nich inni? Niewątpliwie są kwestie, nad którymi warto się zastanowić, a amerykańska prasa pozwala sobie im o tym przypomnieć.
Przychodzi też na myśl pytanie, jak dużym dystansem do siebie wykazaliby się Polacy, gdyby to o nas napisano podobny artykuł?
Karolina Zagrodna, Cooltura