Szef Agencji Autostrad ostrzegł dziś rano, że nie gwarantuje, że drogowcy zdążą naprawić uszkodzony fragment autostrady z lotniska do stolicy przed poniedziałkiem – dniem, kiedy do Londynu przylecą tysiące sportowców i osób pracujących przy organizacji igrzysk. Chodzi konkretnie o wiadukt Boston Manor, gdzie dzisiaj odkryto kolejne - ponad 6-centymetrowe - pęknięcie. Ale sprawa nie jest nowa - konstrukcja wiaduktu już w marcu budziła sporo wątpliwości – wtedy wprowadzono zakaz wjazdu ciężarówek powyżej 7,5 tony. Od minionego piątku przez kolejne pęknięcia autostrada jest zamknięta na odcinku sześciu mil między skrzyżowaniami 2 i 3. Więcej informacji na ten temat znajdziesz
tutaj .
Kierowcy, którzy planują podróż w kierunku zachodniego Londynu przez M4 powinni korzystać z alternatywnych tras – przez drogę M3 lub M40.
Minister ds Dróg Mike Penning powiedział mediom, że rozumie frustrację kierowców związaną z zamknięciem M4. - Jednak chciałbym, żeby było jasne, że najważniejsze jest bezpieczeństwo i nie wydam zgody na otwarcie autrostrady, dopóki wszystkie prace nie zostaną zakończone – powiedział minister – Prace przy uszkodzeniach są bardzo skomplikowane i trudno precyzyjnie określić, kiedy się zakończą – dodał.
M4 będzie jedną z najbardziej uczęszczanych dróg podczas Olimpiady, ponieważ łączy Londyn i Park Olimpijski w Stratford z lotniskiem Heathrow.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.