WYWIAD
Marek Cywiński, dyrektor zarządzający Kapsch Telematic Services, operatora systemu viaTOLL
Kiedy będzie można powiedzieć, że system e-myta zarabia na siebie?
W ciągu roku viaTOLL przyniósł 817 mln zł przychodów do Krajowego Funduszu Drogowego, a nakłady ze strony państwa wyniosły 1,1 mld zł. Jeszcze w tym roku suma przychodów przekroczy nakłady inwestycyjne i system zacznie zarabiać na siebie.
Na jesieni wprowadzone ma być opcjonalne unijne e-myto, tzw. EETS, dzięki któremu by poruszać się po drogach w UE, wystarczy jedno urządzenie pokładowe. Problem w tym, że kraje stosują różną technologię transmisji danych. W efekcie polski kierowca, jadąc ze swoim viaBOX-em za szybą po drogach niemieckich, więcej zapłaci za transfer danych niż za korzystanie z dróg. Jak wybrniemy z tej sytuacji?
Kapsch jest operatorem systemu, którego właścicielem jest GDDKiA. Sprawne działanie EETS jest raczej problemem tego, kto chce tę usługę zaoferować. Podmiot ten będzie musiał uzgodnić warunki z każdym operatorem, jeśli kierowca ma się rozliczać tylko raz. I to ten podmiot musi swoim klientom zaproponować urządzenie, które będzie współdziałać ze wszystkimi systemami opłat elektronicznych. Kapsch jest w stanie takie urządzenie dostarczyć.
Czy jest szansa, że w Polsce będziemy mieć jeden system opłat zamiast kilku – państwowego i tych u koncesjonariuszy?
Od strony technicznej nie ma przeciwwskazań, by systemem viaTOLL objąć wszystkie drogi płatne w Polsce. By było to możliwe, do porozumienia muszą dojść rząd, GDDKiA i koncesjonariusze. Obecnie mamy dość schizofreniczną sytuację: z jednej strony parlament zajmie się przepisami dotyczącymi usługi EETS, a z drugiej koncesjonariusze mówią o własnych systemach. To nie wydaje się najlepszym kierunkiem.
Czy ta sytuacja skutkowała tym, że usługa viaAUTO (system opłat elektronicznych dla aut osobowych, eliminujący potrzebę stania w kolejkach na państwowych autostradach) nie cieszy się dużym powodzeniem wśród kierowców?
To może być jeden z czynników wpływających na popyt. W tej chwili zasięg usługi jest ograniczony do odcinka autostrady A2 Konin – Stryków i odcinka A4 Gliwice – Wrocław. Na koncesyjnych A1, A2 i A4 opłatę można wnosić tylko tradycyjną metodą.
źródło: Dziennik Gazeta Prawna
autor: Tomasz Żółciak
Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny?
Zamów pełne wydanie Dziennika Gazety Prawnej w internecie.