Sędzia oceniając zachowanie Polaka stwierdził, że ten zachował się jak „rozpuszczony dzieciak”. 28-letni Remigiusz Właszczyk ze szkockiego Scalloway złamał prawo w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy to w hotelowej restauracji dostrzegł swoją byłą dziewczyną, która jadła obiad w towarzystwie nowego partnera – podaje portal shetnews.co.uk.
Polak przyznał się przed sądem do wylania kufla piwa na swoją ex partnerkę. Co gorsza, pijany 28-latek porwał również jej ubranie, odsłaniając bieliznę, wcześniej też wywrócił restauracyjny stolik tłukąc talerze i wylewając ich zawartość na dywan. Polak nie poddał się łatwo i długi czas awanturował się z personelem restauracji. W końcu został wyrzucony z lokalu.
Prokurator w trakcie rozprawy stwierdził, że mężczyzna zachowywał się jak „opętany”, a swoją postawą wprowadził ogromne zamieszanie w popularnej restauracji znanego w okolicy hotelu. Z kolei obrońca 28-latka zapewnił, że mężczyzna zrozumiał, jak niedopuszczalne było jego zachowanie. Adwokat podkreślił też, że Właszczyk na co dzień ciężko pracuje i nie miał do tej pory żadnych zatargów z prawem.
Sędzia Philip Mann nakładając na Polaka grzywnę 700 funtów stwierdził: - Twoje zachowanie bardziej przypominało rozpuszczonego dzieciaka niż postawę dorosłego człowieka.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk