Do tragedii doszło na jednej z ulic w miejscowości Clacton-on-Sea. Policjant Ian Dibell wybiegł ze swojego domu po tym, jak usłyszał strzały. 64-letni Reeve otworzył ogień w kierunku sąsiadów podczas kłótni, której powodem miało być ich głośne zachowanie i sposób parkowania samochodu.
Policjant po służbie próbował ratować mężczyznę i kobietę uciekających ulicą przed uzbrojonym 64-latkiem. Niestety Ian Dibell został wtedy śmiertelnie postrzelony przez 64-latka. Reeve zdołał jeszcze postrzelić sąsiada.
Cała policja w Essex została postawiona na nogi. Poszukiwania sprawcy tragedii trwały całą noc. Poszukiwany został odnaleziony martwy z raną postrzałową głowy na terenie kościoła w Chelmsford. 64-letni Peter Reeve pochodził z Kornwalii, ostatnio mieszkał w Clacton-on-Sea.
Sąsiedzi mężczyzny są w szoku. – Widziałem przez okno jak Reeve trzyma w ręku broń, biegł za kimś i strzelał. Nie mogę w to uwierzyć. Wiem, że miał wcześniej z tą parą zatargi, często się kłócili. Na co dzień to uprzejmy i rozmowny facet. Nie wiem co się z nim stało. Widać było, że jest zdeterminowany, nic nie było w stanie go zatrzymać – ocenia jeden z sąsiadów.
Lubiany i ceniony sąsiad
- Wszystkich prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Nie wiemy dokładnie, gdzie poszukiwany mężczyzna może obecnie przebywać. Prosimy o niezbliżanie się do Petera Reeve’a. Może być cały czas niebezpieczny. W akcji poszukiwawczej brali udział uzbrojeni policjanci – mówił rzecznik lokalnej policji podczas akcji poszukiwawczej.
Sąsiedzi opisują Reeve’a jako samotnika, który był jednak lubiany i ceniony za pomoc szczególnie wobec starszych mieszkańców. Wiadomo było jednak, że 64-latek często kłócił się z młodą parą sąsiadów, którzy mieszkali piętro niżej. Dochodziło do kłótni dotyczących hałasowania i parkowania samochodów.
- Widziałem uciekającą ulicą parę. Kobieta krzyczała, w końcu udało jej się uciec w bok. Facet z bronią mierzył w mężczyznę. Padły trzy strzały, młody mężczyzna upadł. Wzywał pomocy, krzyczał w stronę tego policjanta. Chwilę potem policjant został zastrzelony. Chyba dostał w głowę, ale nie mam pewności, wszystko działo się tak szybko. Policjant był po służbie, bez munduru. Zabójca od razu wsiadł do samochodu i odjechał – opowiada świadek zdarzenia.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.