Liczba cudzoziemców, którym odmówiono zgody na pobyt w UK rośnie z tygodnia na tydzień. Problem jednak w tym, że brytyjskie służby celne nie za bardzo orientują się, ile osób faktycznie stosuje się do nakazu opuszczenia Wysp.
Takie wnioski znalazły się w raporcie UK Border Agency, który został przedstawiony przez Głównego Inspektora Johna Vine’a. – Istnieje ponad 150 tysięcy przypadków, w których odmówiono przedłużenia pobytu w Wielkiej Brytanii. Nie mamy wiedzy na temat tego, ile osób z tego grona faktycznie opuściło nasz kraj, a ile jeszcze czeka na usunięcie – przyznaje John Vine, który dodał również, że wedle jego wiedzy służby graniczne nie dysponują żadnym planem naprawiającym tę wpadkę.
Sprawa wyszła na jaw po kontrolach w lokalnych biurach UK Border Agency, m.in. w Hampshire czy Isle of Wight. Większość imigrantów, którym urzędnicy kazali opuścić UK w ciągu 28 dni, ignorowała ten nakaz. Sytuacji sprzyjał fakt, że nikt potem faktycznie tego nie sprawdzał. Dopiero teraz okazuje się, że w skali całego kraju, w okresie od października do grudnia 2011 roku, liczba odmów wzrosła z 153 tysięcy do 159 tysięcy. Nie wiadomo, ilu imigrantów z tej grupy nadal nielegalnie przebywa w UK.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk