Minister Spraw Wewnętrznych Theresa May planuje wprowadzenie nowego testu, który bardziej będzie skupiał się na zagadnieniach związanych z tradycją i kulturą Anglii, niż na sprawdzaniu umiejętności codziennego życia. Zamiast więc przepytywać z rodzajów zasiłków, ubezpieczeń czy poszczególnych aktów prawnych, urzędnicy będą mogli sprawdzić znajomość tradycji, brytyjskich historycznych przywódców czy artystów.
Poza pytaniami o Beatlesów, królową i Shakespeara, przyszli Brytyjczycy dowiedzą się, że Anglia to kraj o chrześcijańskim rodowodzie z długą i ciekawą historią. Zmiany mają pogłębić więź imigranta z nową ojczyzną i uświadomić, że brytyjski paszport to nie tylko prawa, ale też obowiązek szanowania bogatej tradycji i znajomości podstaw historii. Dzisiejszy „The Guardian” uspokaja - nie będzie żadnych pytań o Sex Pistols.
Co wynaleźli Anglicy?
Jak podaje „Sunday Times” który pierwszy dowiedział się o zmianach, każdy kandydat na Brytyjczyka będzie musiał nauczyć się pierwszej zwrotki hymnu i wyrecytować najbardziej znane angielskie wynalazki i odkrycia (np. struktura DNA czy internet).
Choć według wielu takie zmiany w teście są konieczne, by Wielka Brytania zachowała swój historyczny charakter i tożsamość, inni nie są przekonani. - Test mniej praktyczny a bardziej historyczny da imigrantom mnóstwo wiedzy, której nigdy nie użyją. To kolejny sposób, by zmniejszyć dostęp do Anglii. Minister Spraw Wewnętrznych musi to jeszcze raz przemyśleć - komentuje dla dziennika „Independent” Habib Rahman z Joint Council for the Welfare of Immigrants. Test znajomości brytyjskiej historii obowiązuje od 2005 roku i obejmuje 80 tys. osób rocznie. Do tej pory zawierał 24 pytania z odpowiedziami do wyboru. Sprawdzian kosztuje 50 funtów i można do niego przystąpić w 65 miejscach w kraju.
Sonia Grodek, MojaWyspa.co.uk