MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/06/2012 07:36:00

Co nowego po Google'u, YouTubie i Facebooku?

Co nowego po Google'u, YouTubie i Facebooku?Google przeszukał sieć, YouTube stworzył telewizję przyszłości, a Facebook zebrał pod jednym dachem wszystkie kontakty tego świata. Czy można wymyślić coś jeszcze?

Marc Andreessen, który stworzył pierwszą internetową przeglądarkę Netscape, a dziś jest jednym z najważniejszych inwestorów w Dolinie Krzemowej, nie potrafi określić, co będzie kolejnym hitem internetu, gdzie należy szukać tzw. następnej przełomowej rzeczy – The Next Big Thing. – Nie mogę powiedzieć, które firmy znajdą się w najważniejszej piątce za 5 lat. Jestem pewien, że Facebook, Apple i Google będą na tej liście. Ale nie wiem, kto jeszcze. Może Microsoft wróci z przytupem z Windows Phone. Może Twitter przeobrazi się i nabierze skali. HP planuje otworzyć swój system operacyjny WebOS – może to to. A może coś, o czym jeszcze nie słyszeliśmy, firma, która jeszcze nie powstała – mówi w wywiadzie z Chrisem Andersonem szefem słynnego magazynu „Wired”.


Jednego Adreessen jest za to pewien: – Soft-ware pożera świat. Dotychczas zmieniał tylko technologię. Ale teraz rozwój oprogramowania odmieni kolejne dziedziny: edukację, zdrowie i ostatecznie administrację rządową.

Co zatem będzie następną dużą rzeczą? Jak widać, nie wiedzą tego najtęższe głowy w Dolinie Krzemowej, ale wskazane przez Andressena typy są znamienne – następnego przełomu wypatruje raczej ze strony dawnych start-upów, a dziś gigantów, a nie szuka gdzieś w garażach, miejscach narodzin obecnych potęg, jak Google czy Apple. Czy to kryzys w kalifornijskiej kolebce innowacyjności, czy po prostu znak czasów: skoro Google przeszukał internet i zorganizował wszystkie informacje świata, YouTube będzie za chwilę globalną, ale składającą się z nisz telewizją przyszłości, a Facebook zebrał pod jednym dachem wszystkie rozmowy i relacje międzyludzkie, co może być jeszcze potrzebne?
Wysiadywanie start-upów

Wystarczy rzut oka na portfolio najsłynniejszych funduszy w Dolinie Krzemowej – tych, które stoją za Google’em, Facebookiem, Twitterem, Grouponem czy LinkedInem, by zobaczyć, na co stawiają inwestorzy i gdzie widzą przyszłe zyski. Niczym dziennikarze na sejmowych korytarzach, poruszają się stadami i wkładają pieniądze w te same segmenty, a często biją się o te same spółki. Rządzą start-upy, które działają w popularnej dziś chmurze, a także kolejne odsłony i mutacje serwisów społecznościowych oraz wszystko, co związane jest rynkiem mobilnym, na czele z płatnościami.

Choć start-upów w tych segmentach jest na pęczki, kilku udało się w ostatnim czasie pozyskać wyceny na poziomie miliarda dolarów. Do tego dream teamu zaliczyć można Dropbox i Evernote, dwa serwisy pozwalające na gromadzenie w chmurze różnego rodzaju plików-notatek, zdjęć oraz filmów, Airbnb, za pośrednictwem którego można wynająć mieszkanie, czy Pinterest będący kolejną hybrydą serwisu społecznościowego, tym razem polegającego na tworzeniu własnych wirtualnych tablic, na których można zamieszczać zdjęcia i informacje o innych aktywnościach, a także udostępniać je innym. No i oczywiście Square, bliska 4-miliardowej wyceny firma założyciela Twittera Jacka Dorseya, która dostarcza system do płatności mobilnych. Nie wspominając już o Instagramie, serwisie do obróbki zdjęć różnego rodzaju filatrami i dzieleniu się nimi z innymi, który ma setki miliony użytkowników i ani centa przychodu, ale Facebook i tak wycenił go na miliard dolarów.

Tylko czy którykolwiek z tych projektów ma szanse zastąpić Google’a czy Apple’a? Sam Andreessen nie postawiłby na to dużych pieniędzy. Dlatego inwestorzy obstawiają większą liczbę projektów, licząc, że któryś z nich – nie wiadomo dlaczego – wystrzeli i zarobi miliardy.

Największy pościg odbywa się obecnie za start-upami zajmującymi się gromadzeniem, przechowywaniem, analizą i przetwarzaniem na wszelkie możliwe sposoby dużych baz danych zgromadzonych. Gooddata, Fluctual, Box, Apptio – nazwy takich serwisów można by mnożyć, a i tak nie powiedzą nic większości użytkowników sieci. Uganiają się za nimi wszystkie fundusze, a branżowe serwisy takie jak TechCrunch co chwila publikują informacje o tym, że kolejny start-up pozyskał kilka milionów od inwestorów. Jak na przykład Delphix, który dostał kolejny zastrzyk gotówki – tym razem 25 mln dol. – od takich funduszy jak Battery, Greylock i Lightspeed.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska