Po dwutygodniowym treningu w koledżu sześcioro bezrobotnych przez osiem tygodni pomagało pracownikom Sandwell Hospital w West Bromwich. Nauczyli się tam, jak radzić sobie z podstawowymi szpitalnymi zadaniami: podawaniem chorym napojów i jedzenia, czytaniem pacjentom, sprzątaniem czy pomocą w rozdzielaniu leków. Nie pobierali za to wynagrodzenia, ale mieli okazję zdobyć bezcenne doświadczenie w służbie zdrowia. - Codziennie wracałam do domu z poczuciem, że zrobiłam coś wartościowego - powiedziała dziennikarzom „Daily Mail" jedna z osób biorących udział w programie. Inna zdecydowała po nim, że zostanie pielęgniarką, a dwie dzięki nowym umiejętnościom już dostały pracę. Program tak spodobał się jego uczestnikom i kierownictwu szpitala, że w przyszłości ma wejść w życie w kolejnych placówkach medycznych.
Opieka medyczna tanim kosztem
Entuzjazmu nie podzielają członkowie lokalnego związku zawodowego. Konsultowano z nimi projekt programu, ale akceptując go, nie zdawali sobie sprawy, że bezrobotni będą mieć tak wiele poważnych obowiązków zagrażających pozycji pielęgniarek. Szef związku zawodowego Unison Ravi Subramanian powiedział na łamach „The Guardian”, że szpitale szukają wielomilionowych oszczędności kosztem pacjentów i wykwalifikowanych pracowników. - Tysiące pracowników stoi przed perspektywą utraty pracy. Szpital próbuje dostarczyć opiekę medyczną tanim kosztem przy użyciu osób dopiero zdobywających doświadczenie - powiedział. Program aktywizacji bezrobotnych poprzez darmową pracę w szpitalach ma wejść w życie w trzech placówkach: miejskim szpitalu w Birmingham, Sandwell i Rowley Regis.
Sonia Grodek, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.