MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/05/2012 15:09:00

Fatalny poziom na uniwersytetach w UK

Fatalny poziom na uniwersytetach w UKBrytyjska edukacja wyższa jest dobra dla leniwych – niski poziom nauczania, mała liczba godzin tygodniowo i szybkie uzyskanie dyplomu. Nic dziwnego, że absolwenci nie mają zbyt dużej wiedzy ani umiejętności.
Angielskie szkoły wyższe to nie tylko Oxford i Cambridge, ale też podrzędne uczelnie, których kondycja - według raportu Higher Education Policy Institute (HEPI) - zmusza do stawiania niewygodnych pytań o kompetencje ich absolwentów. Choć liczba abiturientów w ostatnich latach wzrosła o połowę, część z nich nie napracowała się nad zdobyciem dyplomu. Winne są też same szkoły wyższe, które mimo podwyżek czesnego, nie zapewniają lepszego poziomu ani mniej licznych klas.

Kierunki dla leni

Szkoły obwiniane o zaniżanie poziomu to te, które w 1992 roku powstały na bazie dawnych liceów profilowanych, instytutów i politechnik (np. University of Derby, University of West London, London Metropolitan University, University of Lincoln). W nich, wg. raportu, niemal wszystkie przedmioty zajmują w programie nauczania mniej miejsca, niż na tradycyjnych uczelniach. Dla przykładu: na „starych" uczelniach studenci weterynarii tygodniowo poświęcali ok. 38 godzin na zgłębianie wiedzy, podczas gdy na nowych uniwersytetach tylko 27. Podobnie studenci prawa: odpowiednio 31 i 26,5 godziny. Badacze skrytykowali też kierunki, które zdają się być stworzone dla leni. Wśród nich znalazły się np. te związane z dokumentem i mediami masowymi, na których (niezależnie od uniwersytetu) wystarczy być około 20 godzin w tygodniu.

Podobne badania przeprowadzono już w latach ubiegłych. Płynął z nich wniosek, że studenci na brytyjskich uniwersytetach na ogół poświęcają nauce znacznie mniej czasu niż ich koledzy z większości europejskich krajów, a studia i tak trwają najkrócej w Europie. Dyrektor HEPI Bahram Bekhradnia zauważył, że przez to angielscy magistrzy nie mają głębokiej wiedzy i zrozumienia przedmiotu, jakie mają studenci z innych krajów. Może to zmniejszać ich szanse na rynku pracy, a zagraniczne uniwersytety partnerskie i pojedynczych uczniów odstraszać od współpracy.

Sonia Grodek, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 13, pokaż wszystkie)

ChrisCov

5 komentarzy

24 maj '12

ChrisCov napisał:

Proszę sobie klinkąć na link do rapidshare lub go skupiować, żeby zobaczyć, czy poziom zadań na Coventry University jest aż tak niski.
https://rapidshare.com/#!download|712p8|3199099529|343SYS_May_2010.pdf|159|R~B90975B5D35FD96F5A168177EE3F47E1|0|0

Powodzenia lol

profil | IP logowane

mycha_uk

2 komentarze

18 maj '12

mycha_uk napisała:

Przypomnijmy tylko ze teraz za studia placi sie, i to gigantyczne sumy pieniedzy aby skonczysz uniwerek z wykwalifikowanym dyplomem, a tak na prawde 95% czasu studenci musza sie uczyc sami! I za co tu k...placic?;/

profil | IP logowane

emilia1979146

26 komentarzy

18 maj '12

emilia1979146 napisała:

grubasson zgadzam sie z Toba! Jak poszlam z corka na badanie bioderek lekarz przy mnie wygooglowal jkak to sie rozi i z instrukcja badal corkr, rownie fachowo moglam zrobic to sama!

profil | IP logowane

Magducha31

3 komentarze

18 maj '12

Magducha31 napisała:

Zgadzam sie z tym co powiedzial Anthrax. Wydaje mi sie ze tutaj studenci sa zachecani do samodzielnej pracy a co najwazniejsze maja latwy dostep do wielu zrodel wiedzy (swietnie wyposazone biblioteki, systemy komputerowe,pozwalajace na kontakt z wykladowcami,wysylanie prac droga mailowa itp). Ja studiowalam w Polsce 5 lat a teraz pracuje na uniwersytecie tutaj i widze jak to wyglada. U nas niestety trzeba sie uczyc tyle teorii ale juz z praktyka to gorzej a tu jest odwrotnie...a mimo wszystko pracodawca potem sie patrzy na doswiadczenie w pracy...a reszte zawsze przeciez mozna sobie wygooglowac :)

profil | IP logowane

zuza11

63 komentarze

18 maj '12

zuza11 napisała:

Obawiam się,że wiedza naszych studentów z prywatnych "Sorbon" też nie jest oszałamiajaca!

profil | IP logowane

Anthrax

151 komentarz

17 maj '12

Anthrax napisał:

czy ten artykul to jakis przedruk, tlumaczenie czy oryginal reportera

w kazdym razie, reorganizacja szkolnictwa wyzszego w 1992 roku przyniosla ze soba rowniez zmiany w nauczaniu /a konkretnie mowiac w teaching and learning:-) / - i mimo ze zmniejszono ilosc godzin wykladow (contact hours), zwiekszyl sie wymiar self-directed learning, research, reflection and reflective practice itd - a wiec to ze studenci spedzaja mniej czasu w lawkach wcale nie znaczy ze sie mniej ucza/studiuja/rozwijaja akademicznie, a po porostu ze robia to inaczej

poza tym nowoczesna technologia nie wymaga wcale od studenta siedzenia na kampusie, sa webinars, podcasts, a do tego learning by doing - work placements itd.........

profil | IP logowane

kolezanka_szkla

49 komentarzy

17 maj '12

kolezanka_szkla napisała:

Ja sie obawiam, ze wiekszosc, ktora skonczyla studia to licencjaci, a nie magistrzy...

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

17 maj '12

Cowboy napisał:

bawelna z owiec - wyslac ta pania na konferencje swiatowa ...

pati85 - to pozytywny opis tego kraju

profil | IP logowane

midian25

48 komentarzy

17 maj '12

midian25 napisał:

Teraz robiłam 2 rok undergraduate social science na University of Lincoln, full time- niecałe 10 godzin tygodniowo.
Poziom nauczania- śmiech na sali, tak samo jak poziom wiedzy ogólnej coniektórych studentów.
W tamtym roku akademickim jedna babka(ok. 40)z grupy chciała zabłysnąć wiedzą z czego słynął region Yorkshire- wg niej z produkcji bawełny, zapytana czemu tak uważa, odparła, że tam były i są ogromne stada owiec...

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska