Po kilku tygodniach ulewnych deszczy, początek maja w wielu rejonach Wielkiej Brytanii można było zaliczyć do w miarę pogodnych. Niestety, nadchodzący weekend i kolejne dni nie przyniosą nic dobrego w tematach meteorologicznych.
Termometry w UK będą pokazywać coraz niższe wartości. W niedzielę temperatura w północnych górzystych rejonach Wysp spadnie nawet do -2 stopni, może też popadać śnieg. To, że robi się zimniej widać zresztą już dziś – średnia piątkowa temperatura w UK to 10 stopni Celsjusza. W poniedziałek mieszkańcy południowej części Wielkiej Brytanii mogą cieszyć się ociepleniem do około 13 stopni, jednak ci z północy nadal na termometrach widzieć będą wartości w okolicy 10 stopni.
Blisko rekordu zimna
Weekend nie będzie należał do przyjemnych pod względem pogody. Będzie raczej chłodno, miejscami wystąpi niewielki przymrozek. + Taka pogoda to zasługa arktycznego frontu, który o tej porze roku bardzo rzadko występuje w naszym rejonie. To właśnie on może sprawić, że w maju zanotujemy niezwykle niskie jak na ten miesiąc temperatury. Być może padnie rekord zimna – mówi Sarah Holland z Met Office i dodaje - W przyszłym tygodniu deszczu będzie więcej, już od wtorku można się spodziewać zwiększonych opadów.
Do tej pory najniższe majowe temperatury zanotowane na Wyspach to -8,9 stopnia Celsjusza (Szkocja, 1927 rok) i -9,4 (Norfolk, 1941). Zwykle w maju teren UK jest pod wpływem ciepłych frontów atmosferycznych znad Atlantyku. W tym roku jednak dominują zimne fronty arktyczne i skandynawskie. Sytuację pogarsza zimny wiatr, który w sobotę może sprawić, że temperatura odczuwalna wyniesie -9 stopnia.
Branża turystyczna liczy straty
Zwykle o tej porze roku, na Wyspach notuje się około 16 stopni Celsjusza. Meteorolodzy pocieszają, że temperatury wrócą do normalności w połowie maja. Ale już teraz właściciele nadmorskich kurortów próbują obliczać straty, jakie przyniesie brzydka pogoda w nadchodzący weekend zakończony poniedziałkowym bank holiday. - Szacujemy, że wskutek niesprzyjającej aury w ten weekend branża straci około miliona funtów. Poziom rezerwacji w hotelach wynosi tylko około 70 proc. Liczyliśmy na poprawę pogody i ludzi, którzy w ostatniej chwili zdecydują się na wyjazd. Ale pogoda zatrzyma ich raczej w domu, nikt nie chce moknąć – mówi Andrew Woodland, przedstawiciel branży turystycznej z Bournemouth.
Szparagi – małe i drogo
Najbardziej deszczowy kwiecień od przeszło stu lat sprawił też wiele kłopotów rolnikom. Amatorzy szparagów również będą niepocieszeni, ponieważ zbiory tego przysmaku w tym roku będą bardzo słabe, a ceny wyższe. Już teraz z marketach kilogram szparagów podrożał z 6 do 10 funtów. W weekend w Evesham miał odbyć się British Asparagus Festival, ale imprezę odwołano. – Szparagi w kwietniu muszą mieć ciepło i sucho. Wtedy rosną tak jak trzeba. Niestety w całym kraju nic z tego nie wyszło – mówi Andy Allen ze związku hodowców.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk