W opublikowanych przez Channel 4 badaniach firmy Family Investmensts pod uwagę brano ponad 60 czynników, wśród których znalazły się te najbliższe sercu przeciętnego Brytyjczyka: dostęp do terenów zielonych, bliskość poczty, dobrego rzeźnika, sklepu rybnego, a także teatru, kina czy muzeum. Spośród 2.4 tys. brytyjskich miejscowości najwięcej punktów zyskało Wikleigh, miasteczko położone między Dartmoor a Exmoor. Jest tam wyjątkowo niska przestępczość, odnosząca krajowe sukcesy podstawówka i tanie domy. Posiadłość z dwoma sypialniami kosztuje tu średnio 150 tys. funtów, czyli o 17 tys. mniej, niż wynosi średnia krajowa. Jakby tego było mało, pensje są tu wysokie: 37 566 funtów w porównaniu do 24 170 funtów średniej pensji w innych częściach Anglii.
Z dala od centrum
Centra wielkich miast, z ich wysoką przestępczością i wysokimi cenami nieruchomości nie zdobyły uznania badaczy. Na kolejnych miejscach rankingu znalazły się South Peterton w Somerset i Galgate w Lancashire. Uwielbiane przez Brytyjczyków za przyjazną infrastrukturę londyńskie Sutton znalazło się dopiero na 20 miejscu zestawienia.
Nie ujawniono najmniej przyjaznych do życia miejsc, jednak ten błąd naprawia portal ChavTowns. Jest to platforma internetowa, które pozwala Anglikom podzielić się narzekaniami na swoją smutną, brzydką i groźną okolicę. Redakcja portalu zsumowała liczbę głosów odnoszących się do każdego brytyjskiego sąsiedztwa i opublikowała wyniki rankingu. Na pierwszym miejscu znalazło się Hull, z logicznym podsumowaniem o treści „Co za straszna dziura". Kolejne miejsca to Middlesbrough („ Żyję niedaleko od 29 lat i nie chciałbym się tam przeprowadzić, okropne miejsce") i Bradford („kto się nie zgadza z werdyktem ten albo tu nigdy nie był, albo ma urojenia").
W Bradford jest źle
Mało zachęcająco prezentuje się jedno z uzasadnień wysokiej pozycji Nothingham - Mieszkam tu od urodzenia i chyba ani razu podczas wyjścia na miasto, za dnia i w nocy, nie zdarzyło się, żebym nie widział kogoś atakowanego lub zastraszanego, ewentualnie bójki ludzi z marginesu. - Pisze Jaded Agoraphobic.
Policja ujawniła też najbardziej niebezpieczne pod względem włamań adresy. Na pierwszym miejscu jest Stoke Newington w Londynie, gdzie na 1000 zgłoszeń dotyczących wypłaty ubezpieczenia 33.6 dotyczą skutków włamań. Dalej są inne dzielnice Londynu (Mill Hill, Woodfort Green, Streatham, Simpson, Longford), Bradford (które znalazło się też na liście ChavTowns) i Leeds.
Sonia Grodek, MojaWyspa.co.uk