Pracownicy brytyjskich służb granicznych nie mają w ostatnim czasie dobrej prasy. Media co chwilę podają informacje
o nieszczelnych granicach, nieudolności w systemie wyłapywania nielegalnych imigrantów, zwłaszcza tych z kryminalną przeszłością. Teraz dowiadujemy się, że nielegalni imigranci w Wielkiej Brytanii nawet jeśli zostaną zatrzymani, to bardzo często udaje im się mimo wszystko nadal pozostać w UK.
Z najnowszych danych wynika, że w ubiegłym roku funkcjonariusze UK Border Agency zatrzymali 21 298 nielegalnych imigrantów. Ale tylko 6 232 osoby zostały deportowane do swoich ojczyzn. Widać więc wyraźnie, że tylko co trzeci nielegalny imigrant tak naprawdę zostaje wydalony z UK. Reszta nadal może przebywać na Wyspach.
Informacja po raz kolejny wywołała falę krytyki pod adresem brytyjskich służb imigracyjnych. Niespełna miesiąc temu media ujawniły, że tylko co piąty cudzoziemiec po wyjściu z więzienia w 2010 roku został zgodnie z planami deportowany. Reszcie skazanych udało się nadal bez przeszkód przebywać na Wyspach. Inna afera dotyczyła wydarzeń sprzed sześciu lat, kiedy to aż 60 proc. z tysiąca niesłusznie zwolnionych z więzienia imigrantów nie zostało deportowanych z Wielkiej Brytanii.
Kierownictwu UK Border Agency zarzucano też podejmowaniu wielu kontrowersyjnych decyzji. Jedną z nich była rezygnacja z kontroli osób przyjeżdżających do UK, którą podjęto bez konsultacji z przedstawicielami rządu. W wyniku złagodzenia procedur dotyczących sprawdzania paszportów, około 500 tys. cudzoziemców wjechało pociągami Eurostar do Wielkiej Brytanii. Nikt nie sprawdził, czy w tym gronie znajdowali się terroryści lub poszukiwani kryminaliści.
Wśród imigrantów, którym w ubiegłym roku upiekło się z deportacją, największą grupę stanowią Pakistańczycy. Na liście znajduje się także spora grupa nielegalnych przybyszów z Iranu, Indii, Afganistanu i Sri Lanki.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk