Jeszcze na początku kwietnia groźba strajku kierowców cystern dostarczających paliwa do większości stacji benzynowych w UK była bardzo poważna. Kierowcy zrzeszeni w związku Unite the Union uważają, że w ostatnim czasie nastąpiło gwałtowne pogorszenie warunków ich pracy, sporo osób straciło zatrudnienie, w branży panuje niepewność związana z pracą, a firmy obcinają budżety na szkolenia itp. Podkreślali, że w tym wszystkim nie chodzi o zarobki, ale raczej o kwestie bezpieczeństwa, warunki pracy i utrzymanie systemu szkoleń.
Strajk zbliżał się wielkimi krokami, a mieszkańców UK ogarnęła paniczna
wizja pustych zbiorników na stacjach benzynowych tuż przed Wielkanocą. Na szczęście instytucja pojednawcza
ACAS w porę zaprosiła wszystkich zainteresowanych na negocjacje. Sześciodniowe rozmowy z udziałem kierowców i przewoźników przyniosły wymierny efekt – strajku nie będzie. Przynajmniej w najbliższym czasie.
Na informacje dotyczące szczegółów porozumienia musimy jeszcze poczekać. Do końca tego tygodnia propozycje mają być formalnie zaakceptowane przez związki zawodowe. Nieoficjalnie mówi się o podwyżkach i skuteczniejszych przepisach gwarantujących bezpieczeństwo wykonywania pracy kierowców cystern.
Jednak zwykli kierowcy w UK nie mają powodów do radości. Wszystko przez stale rosnące ceny paliwa. Już teraz za litr benzyny trzeba zapłacić średnio 1,42 funta, a za litr oleju napędowego około 1,47 funta. Tymczasem niestabilna sytuacja w Iranie i rosnące ceny hurtowe ropy mogą sprawić, że w ciągu kilku tygodni cena litra paliwa na brytyjskich stacjach sięgnie 1,60 funta! Latem ceny mogą być jeszcze wyższe, z uwagi na sezon wakacyjny i wzmożone zapotrzebowanie. Z pewnością do wzrostu cen przyczyni się sierpniowy wzrost akcyzy.
- Hurtowe ceny paliw cały czas rosną, kierowcy praktycznie co tydzień widzą na stacjach nowe wyższe ceny. Latem dojdzie do tego wzrost podatków. Wszystko to najbardziej uderzy po kieszeni najmniej zarabiających, a także rolników. Wyższe ceny paliw odbiją się też negatywnie na wskaźniku inflacji i mogą w poważnym stopniu ograniczyć tempo wzrostu gospodarczego – uważa Brian Madderson, rzecznik Retail Motor Industry.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk