Pismo w tej sprawie trafiło już do ministerstwa spraw wewnętrznych. Przedstawiciele British Air Transport Association i 11 linii lotniczych obawiają się, że wzmożony ruch na lotniskach podczas zbliżających się świąt skutkować będzie poważnymi utrudnieniami w obsłudze pasażerów.
Przyczyną są poważne braki kadrowe wśród pracowników UK Border Force. Co prawda przedstawiciele służb granicznych twierdzą, że wszystko jest pod kontrolą i zakłócenia ograniczone będą do minimum. W tym celu zatrudniono dodatkowych ludzi, którzy mają pomóc w zmaganiach ze wzmożonym ruchem pasażerów podczas świątecznego szczytu.
Braki kadrowe na lotniskach
Wśród linii lotniczych, które obawiają się opóźnień w podróżach setek tysięcy pasażerów, są m.in. British Airways i Virgin Airlines. Szacuje się, ze od piątku do poniedziałku wielkanocnego tylko z lotniska Heathrow odleci około 370 tys. pasażerów. W Gatwick do samolotów wsiądzie około 220 tysięcy osób.
W oficjalnym piśmie, Simon Buck z British Air Transport Association wezwał minister Theresę May do uzupełnienia braków kadrowych na lotniskach. Jego zdaniem obecna sytuacja obniża standardy bezpieczeństwa. Może też dojść do poważnych trudności w systemie obsługi bagażów.
Jednak Brian Moore, szef UK Border Force, jest optymistą. Jego zdaniem nie ma powodów do paniki. – Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do wzmożonego, świątecznego ruchu na lotniskach. Od dawna ściśle współpracujemy z liniami lotniczymi w tym zakresie. Zapewniam, że wszystkie normy bezpieczeństwa są i będą zachowane – mówi Moore.
Ministerstwo spraw wewnętrznych nie chce podać aktualnej liczby pracowników służb granicznych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na lotniskach. Urzędnicy zasłaniają się procedurami, które uniemożliwiają upublicznianie takich danych.
Tymczasem media przypominają, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba pracowników służb zabezpieczających lotniska spadła o jedną trzecią. Aby uzupełnić braki, na świąteczny weekend ściągani są m.in. pracownicy z urlopów, a nawet osoby na co dzień pracujący w administracji UK Border Force.
Rzeczniczka linii Virgin Airlines przyznaje, że wielkanocny weekend nie jest najgorętszym okresem na brytyjskich lotniskach, ale jej zdaniem to poważny test przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi i innymi ważnymi wydarzeniami generującymi duży ruch na lotniskach. – Przez lata redukowano liczbę pracowników służb granicznych. Najwyższa pora zwiększyć zatrudnienie i zmniejszyć kolejki pasażerów oczekujących na odprawę – mówi rzeczniczka.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.