My Brytyjczycy uważamy za naszych bohaterów piłkarzy i gwiazdy rocka, ale kiedy poznałem tych ludzi, dopiero wtedy poczułem, że spotkałem prawdziwych bohaterów. Kiedy jesteś dzieckiem i pomagasz ludziom uciekać wśród gruzów i martwych ciał, to jest niesamowite.
Gdy rozmawialiśmy z tymi ludźmi, i ja, i Johnny wzruszyliśmy się tak bardzo, że gdyby zadali nam jakieś pytanie, to nie wiem, czy któryś z nas by się przypadkiem nie rozpłakał na antenie. To byli ludzie, którzy w wieku 12, 13 lat pomagali innym uciekać wśród trupów. Niewiarygodne!
A to Polska właśnie: komary, barszcz z uszkami i fiat 126 p
– Co uwielbiam w Polsce i co może wydać wam się trochę dziwne, to fakt, jak mocne macie uściski dłoni, gdy się witacie. W Anglii ściskamy sobie ręce, ale jest to zazwyczaj bardzo słaby uścisk. Bardzo mi się to podoba. Myślę, że to bardzo dobra rzecz.
- Uwielbiam polskie jedzenie, uwielbiam barszcz z uszkami. Ogólnie lubię waszą kuchnię. Nie znoszę jednak komarów, były straszne! Mam na nie alergię, a one mnie wręcz uwielbiały. Zresztą wszyscy byliśmy atakowani; nasz producent był cały pogryziony, wyglądał jak potwór. Ja miałem tylko dwa ugryzienia: na języku i na penisie!
Strasznie podoba mi sie wasz kraj i na pewno tam wrócę, tym razem na dłużej.
Karolina Zagrodna, Cooltura