Pedofile są w stanie nawiązać więź z dzieckiem poniżej 12. roku życia na czacie internetowym w czasie krótszym niż trzy minuty. Po następnych pięciu minutach przechodzą do rozmowy na tematy seksualne. A wszystko odbywa się w niewinnej atmosferze i zaufaniu – informują brytyjscy naukowcy. Po czterech latach przyglądania się zachowaniom przestępców seksualnych wykorzystujących przez internet dzieci, autorka badań dr Elena Martellozzo zauważyła, że ich zachowania bardzo często się pokrywają.
To tylko fantazja
Większość pedofilii uważa, że w sieci można robić wszystko. - Sądzą, że internet jest bezpiecznych dla nich środowiskiem, gdzie każda forma zachowania jest dopuszczalna, włącznie z wykorzystaniem seksualnym dziecka – mówi badaczka. Nic dziwnego, że po aresztowaniu przestępcy nie przyznają się do zarzutów i upierają się przy stanowisku, że ich zachowanie nie miało nic wspólnego z rzeczywistością, lecz było czystą fantazją. Wielu z nich wyjaśnia swoje działania tym, że chcieli „pomóc dzieciom zrozumieć seks”, tym bardziej że dwie trzecie z nich ujawniło swoje wizerunki poprzez kamerę internetową. Większość pedofilów traktuje internet jako zasłonę anonimowości i nie zdaje sobie sprawy, że każdy ruch w sieci zostawia po sobie cyfrowy ślad.
Przede wszystkim ostrożność
Elena Martellozzo podkreśla, że zachowanie ludzkie w internecie różni się od tego, które przejawiamy w rzeczywistości. - W tym przypadku pedofile potrzebują o wiele mniej czasu na usidlenie swojej ofiary, niż w realu. To kwestia kilku minut. O wiele łatwiej jest im się pozbyć zahamowań, które się pojawiają przy kontakcie w cztery oczy – wyjaśnia. Badaczka radzi rodzicom, aby tłumaczyli dzieciom, że w internecie należy zachowywać się tak samo, jak w rzeczywistości – chodzi tu głównie o relacje międzyludzkie, budowanie więzi i zaufania. - Dzieci często robią w internecie rzeczy, których na co dzień nigdy by nie zrobiły, np. wymieniają się zdjęciami z dopiero co poznanymi ludźmi i traktują to jako zabawę, a nie coś, co mogłoby narazić ich w przyszłości na problemy – mówi Martellozzo
kk, MojaWyspa.co.uk