Royal Mail podniósł cenę znaczków – od 30 kwietnia za znaczek „szybszej” klasy pierwszej zapłacimy 60 p, a za drugiej 50 p (obecne ceny to 46 p i 36 p). Podwyżki są związane ze stratą 1 miliarda funtów, jaką w usługach przesyłek listowych zanotowała królewska poczta w ciągu ostatnich czterech lat. Okazuje się, że ludzie coraz rzadziej wysyłają klasyczne listy – sześć lat temu Royal Mail dziennie obsługiwał 84 miliony przesyłek, a dzisiaj tylko 59 milionów. Winne są e-maile, na które przerzucają się zarówno osoby prywatne, jak i firmy. Według Ofcomu – państwowego organu regulującego rynek komunikacji - który zgodził się na podwyżki, przy obecnych cenach działalność usług pocztowych zbliżyła się do punktu, w którym już nie była stabilna finansowo.
- Royal Mail zapewnia bardzo wysoką jakość usług w stosunku do cen – zarówno osobom prywatnym, jak i firmom, ale usługom tym zagraża rosnąca popularność poczty elektronicznej, spadek liczby wysyłanych listów oraz konkurencja – powiedziała Moya Greene, dyrektor generalna Royal Mail.
Specjalna oferta świąteczna
Informując o podwyżce, rzecznik Royal Mail zapowiedział, że miliony rodzin o niskich dochodach będą mogły kupić do 36 znaczków na korespondencję bożonarodzeniową w obecnej niższej cenie. Dotyczy to ok. 5 milionów osób pobierających pension credit, employment and support allowance lub zasiłek dla niepełnosprawnych.
Co ważne – Ofcom wymógł na Royal Mail gwarancję, że w ciągu najbliższych siedmiu lat cena znaczka w klasie drugiej wzrośnie maksymalnie do 55 p.
Decyzja brytyjskiej poczty o podwyżce cen znaczków ma związek z planami prywatyzacji Royal Mail. Rząd planuje rozpocząć proces sprzedaży przedsiębiorstwa jesienią 2013 roku. Zdaniem analityków, wartość Royal Mail wynosi ok. 3-4 miliardów funtów.
kk, MojaWyspa.co.uk