Czwartkowy poranek na Wyspach nie zapowiadał się wyjątkowo pod względem pogody. Dominowała gęsta mgła, przez którą z trudem przebijało się słońce. Jednak z biegiem czasu, w ciągu kilku godzin pogoda zrobiła się iście wiosenna, a temperatura rosła do rekordowych wskazań. Tak właśnie wyglądał najcieplejszy dzień tego roku na Wyspach.
Najbardziej ucieszyli się z tego faktu mieszkańcy Gravesend, w hrabstwie Kent, gdzie termometry pokazały wczoraj aż 19 stopni. Równie ciepło i wiosennie było w Santon Downham w hrabstwie Suffolk, gdzie zanotowano 17,6 stopnia Celsjusza. Wiosnę poczuli także mieszkańcy Londynu – termometry w stolicy pokazywały 17,1 stopnia.
Tysiące mieszkańców jeszcze rano jechało do pracy w gęstej mgle, tymczasem przerwę na lunch mogli spędzać już w parkach, na skwerach w promieniach wiosennego słońca. Meteorolodzy podkreślają, że wczorajsza aura wschodniej części Anglii była bardziej słoneczna i ciepła od warunków panujących na wybrzeżach Hiszpanii i Francji. Nadal jednak chłodno jest na zachodzie Anglii, w Manchesterze zanotowano tylko 6 stopni, a w Plymouth 11 stopni.
Weekend na Wyspach będzie już mniej ciepły. Temperatura będzie stopniowo się obniżać. Średnie wskazania termometrów sięgną już tylko 14, miejscami 10 stopni. Miejscami pojawi się też deszcz. Padać będzie na północy i zachodzie UK, deszczowe chmury przemieszczać się będą na wschód.
Czwartkowa mgła spowodowała sporo problemów w komunikacji na Wyspach. Doszło do wielu wypadków samochodowych. Na londyńskich lotniskach odwołano start 20 samolotów. – Tak gęsta mgła jest typowa dla tej pory roku, kiedy mamy zimne noce i stosunkowo słaby wiatr. Na szczęście mgła bardzo szybko ustąpiła, aczkolwiek miejscami widoczność ograniczała się tylko do 50 metrów – mówi Charlie Powell z Met Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk