Takie wnioski przynosi szczegółowa kontrola głośnej sprawy
zabójstwa 15-letniej Polki , do którego doszło w jej domu w Leeds w 2007 roku. Wykazała ona liczne zaniedbania i nieprawidłowości w pracy policji i publicznych służb odpowiadających za bezpieczeństwo – czytamy w serwisie BBC News.
Sprawca morderstwa, skazany na dożywocie 40-letni Michael Clark, w 2006 roku przeprowadził się do Leeds. Wcześniej miał na koncie liczne przestępstwa na tle seksualnym, odsiadywał też wyrok za rozboje. Niestety lokalna policja nie poinformowała miejscowych służb o tym, że groźny przestępca seksualny pojawił się w mieście.
Rodzina Zuzanny Zommer przyjechała do Leeds w 2007 roku. Wszyscy poznali sąsiada, którym był wspomniany Michael Clark. Pięć tygodni później rodzice i młodszy brat Zuzanny pojechali na zakupy. Zuzanna była sama w domu, gdy zapukał Clarke. Dziewczyna znała mężczyznę i nie spodziewała się niczego złego. Clarke napastował seksualnie 15-latkę, następnie poderżnął jej gardło i zmiażdżył czaszkę. Obnażone zwłoki dziecka odnalazła rodzina. Do tragedii doszło zaledwie pięć tygodni po tym, jak polska rodzina pojawiła się w Leeds. Rodzice nie wiedzieli, że ich sąsiad jest osobą stanowiącą zagrożenie i skazaną za przestępstwa seksualne wobec kobiet.
Opublikowany właśnie raport potwierdza brak współdziałania lokalnych służb. Clarke obecny był w Leeds już na 11 miesięcy przed tragicznym zdarzeniem. Niedawno wyszedł z więzienia. Przedstawiciele Humberside Police nie przesłali informacji do odpowiednich służb w mieście. Co prawda funkcjonariusze z West Yorkshire Police starali się monitorować poczynania Clarke’a, jednak brakowało im wiedzy o bieżących zdarzeniach od lokalnych służb.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w tej sprawie można było działać lepiej i skuteczniej. Bardzo żałujemy, że doszło do zaniedbań i braku wykonania pewnych bardzo istotnych czynności – mówi Jane Held, przewodnicząca Leeds Safeguarding Children Board.
- Przyznaję, że przepływ informacji mógł być dużo lepszy i skuteczniejszy. Nie sądzę jednak, że były to czynniki, które odpowiadają za całość tej sprawy. Tak naprawdę nikt nie mógł przewidzieć, że ten mężczyzna dokona czegoś takiego – mówi Alan Leaver z Humberside Police.
- Miejscowa policja w okresie tych 11 miesięcy kilka razy zatrzymywała Clarke’a przy okazji różnych utarczek z sąsiadami w wielu miejscach jego zamieszkania. Niestety nie przekazano nam żadnych informacji dotyczących tych zdarzeń. Jednym z powodów była awaria systemu baz danych, miesiąc później wszystkie informacje dotyczące przestępców seksualnych były już aktualizowane na bieżąco – mówią przedstawiciele West Yorkshire Police.
Raport kończy się stwierdzeniem mówiącym o “dużym prawdopodobieństwie, że Clarke może wyrządzić krzywdę kobietom, jednak morderstwo Zuzanny trudno było przewidzieć”.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co. uk